Ja robiłem z koszulek termokurczliwych ( to niebieskie ). Z poxipolu też da radę, ale musisz wtedy zrobić główkę o idealnych wymiarach. Termokurcz jest lekko elastyczny więc robisz tak, żeby wchodziło "na wcisk" i jest OK. Jak będzie luz na kulce to światła będą drżały na każdej nierówności ( przy ksenonie widać to bardzo wyraźnie ).
Najlepiej było by dać cały ten plastikowy kawałek, łącznie z tym metalowym trzpieniem do wytoczenia na tokarce z np. mosiądzu. Wytoczony trzpień "robił by" za śrubkę ( trzeba by go nagwintować ) i wtedy całość wkręcało by się w obcięty, plastikowy trzpień silniczka od halogenów.
Ewentualnie zamiast poxipolu można by użyć poxiliny; najlepiej było by dać kawałek na konieć śrubki i upchać całość w gnieździe w reflektorze ( tam gdzie siedzi kulka ). Jak by wyschła to wyjęło by się idealnie dopasowaną "główkę" ( tylko trzeba by chyba wcześniej posmarować gniazdo jakimś silikonem, żeby poxilina nie przyłapała do plastiku gniazda ).
Osobiście próbowałem, zrobić silikonową formę tej główki a potem zalałem ją właśnie jakimś dwuskładnikowym klejem i dałem do tego śrubkę, ale jakoś to słabo wyszło i potem już nie próbowałem z tym walczyć...
A i jeszcze jedno mi się przypomniało. Jak wsadzi się te silniczki od zwykłych lamp to ( przynajmniej u mnie tak było ) zahacza o nie blaszka mocująca palnik do odbłyśnika ( ta przykręcana na dwie śruby Torx ). Musiałem ją przyszlifować na równo z obudową odłyśnika ( i dodatkowo zdjąłem tylną plastikową obudowę silniczka bo też trochę wystawała ).
Czyli z poxyliny dwuskładnikowej twardej na śrubce M5. Tylko tutaj trzeba dokładnie odwzorować kulki. Sobie robiłem i mnie średnio wyszło musiałem nakładać na nie koszulki termokurczliwe, dla Piotrek_OS robiłem i wyszły idealnie.
Panowie, a nie boicie się problemów w razie jakiejś stłuczki/wypadku?
Jeżeli do ksenonów nie ma samopoziomowania i/lub sprysków i jakiś skrupulatny policjant (lub np. sprawca stłuczki) to zauważy to chyba mogą być problemy (na przykład z wypłatą ubezpieczenia).
Wszyscy mówią, że jazda na HIDach może spowodować tego typu nieprzyjemności. Wydaje mi się, że przy ksenonach niefabrycznych bez samopoziomowania można mieć podobny kłopot. No chyba, że się mylę to niech mnie ktoś uświadomi...
shado, akurat to jest proste. Wystarczy sprawdzić czy było fizycznie czy nie. Kwestia tylko czy ktoś to podniesie. Bo bez tego nikt nie bedzie po wahaczach patrzył czy są czujniki.
Najważniejsze, żeby nie oślepiać. czy zwykła lampa czy ksenon. Ja ustawiłem poniżej poziomu zero na stacji obsługi i nawet z pełnym bagażem nie oślepiam. A widoczność super.
Panowie, a nie boicie się problemów w razie jakiejś stłuczki/wypadku?
Jeżeli do ksenonów nie ma samopoziomowania i/lub sprysków i jakiś skrupulatny policjant (lub np. sprawca stłuczki) to zauważy to chyba mogą być problemy (na przykład z wypłatą ubezpieczenia).
Wszyscy mówią, że jazda na HIDach może spowodować tego typu nieprzyjemności. Wydaje mi się, że przy ksenonach niefabrycznych bez samopoziomowania można mieć podobny kłopot. No chyba, że się mylę to niech mnie ktoś uświadomi...
Jak ktoś się bardzo boi takiej sytuacji to musi kupić dodatkowo dwa czujniki na zawiechę ( w sumie ok. 200 pln za działające, uszkodzone pewnie za grosze) i pokrętło regulacji jasności bez opcji regulacji świateł ( ori pokrętło regulacji zostaje np. w małym schowku poniżej ), założyć je a kable od czujników wrzucić pod nadkole. Nie sądze, żeby komukolwiek chciało się szukać centralki pod deska, są czujniki - znaczy jest samopoziomowanie, a że teraz nie działa no cóż "po dzwonie coś się zepsuło".
Wiadomo, że brak samopoziomowania nie jest widoczny na pierwszy rzut oka (chociaż może jest widoczny: czy fabryczne zenony w OII mają ruch w dół i do góry przy starcie świateł?). Ale jak ktoś zechce nam narobić problemów to chyba będzie miał szansę.
Wszyscy mówią, że jazda na HIDach może spowodować tego typu nieprzyjemności.
Jeżeli ma to wpływ na przebieg zdarzenia to na pewno tak.
Ale ogólnie rzecz biorąc, założyłem xenony, widać fajnie, dokładałem spryskiwacze. Ale drugi raz już bym tego nie robił. Jeżeli będę zmieniał auto to zamówię po prostu fabryczne a nie będę się bawił w przeróbki i takie rozwiązanie polecam.
Wczoraj założyłem xenony. Kurna - myślałem, że te lampy są identyczne w kształcie jak standardowe, ale gdzie tam. Nie chciały wejść i straciłem 2h na wyregulowanie tych kółek z prowadnicami. Dziś byłem na regulacji wysokości świecenia na stacji. Okazało się, że posadzenie dodatkowej osoby na tył praktycznie ma żadnego wpływu na wysokość świecenia lamp. Wygląda więc na to, że regulowanie ma sens jak jedziemy zdrowo dopakowani.
Nie, nie odpuszczam, ale nie będę się z tym palił tylko zrobię na spokojnie i bezstresowo. Jak na razie zamówiłem silniczki. Pierwsze przyszły złe (mają wtyczkę po stronie bolca) i je odsyłam. Czekam na drugie.
Komentarz