Chłopy, zmusza Was kobita do dbania o zdrowie...?

[Agamek12]

tomekjmopl, do tego doszła zmiana diety (w weekend na śniadanko ciemny chlebek z twarogiem i miodem/dżemem), wcześniejsze kładzenie się spać, ograniczenie ilości spożywanego piwa i parę innych drobiazgów i h.j jeden wielki...

[tomekjmopl]

Agamek12, organizm najwyraźniej się broni przed TAKĄ rewolucją ... :wink:

[ruwado]

ograniczenie ilości spożywanego piwa

no i się doigrałeś :diabelski_usmiech

[piramida]

Agamek12, to pewnie przez te laski na basenie głowa się rozbolała

[Andja]

Karql dołączyłem 8)

[Big Wojtek]

Nie jesteś przypadkiem z okolic Panewnik? tam zawsze pełno dzików latało :/

Jestem z Ochojca, więc do Panewnik rzut beretem. Jeden ekosystem :wink:

[ruwado]

Halo :spoko czy jest na sali lekarz?
Zawsze miałem książkowe cisnienie 120/80. Żebym wypił nie wiem ile kawy, wszedł po schodach na nie wiem które piętro do lekarza - zawsze 120/80, albo niższe. Wszyscy lekarze (razem z kardiologiem) mówili , że przy wypadaniu płatka zastawki mitralnej (czy trójdzielnej) to normalne.

Otóż: po ukończeniu magicznych 40 lat, już dwa razy miałem skok ciśnienia. Tak do 150/100 - 130/98. Myślałem, że mi łeb rozsadzi. Potem jak ciśnienie spadło, czułem się jak by mi kto w głowę sztachetą przywalił. Tzw. "pusty łeb" :?

Ogólnie ciśnienie podskoczyło mi na stałe ze wspomnianych 120/80 na
130/100
125/95
130/98
125/95
itp.

Co ciekawe - żona oczywiście umoralniła mnie - "nie masz już 18 lat - może czas zacząć dbać o siebie" Chodziło oczywiście o pijane przeze mnie piwo :P

Zrobiłem więc experyment - po ostatnim skoku ciśnienia (drugim) odstawiłem kawę na 2 dni (a wypijam jej sporo) i ciśnienie było wyższe niż 120/80.

Dwa dni pod rząd kupiłem jednego dnia 2, a drugiego dnia 3 browary (po 0,65 l) i zmierzyłem ciśnienie po ich wypiciu:P
ciśnienie było bardzo niskie (120/75, 115/74).

Czy:
- wypite piwo, które teoretycznie powinno podwyższyć ciśnienie mogło spowodować efekt "odreagowania stresu z całego tygodnia" i uspokojenie sie i zarazem spadek ciśnienia? (stresu i nerwów mi nie brakuje od 2 - 3 lat w pracy i z powodów prywatnych - choroba Mamy)
- trza zacząć o siebie dbać? bo nie jest się juz nastolatkiem
- Kręgosłup, który mi dokucza może powodować wysokie ciśnienie?
- trza się odchudzić? (dawno się nie ważyłem i nie mierzyłem - ale tak około 165 cm / 80 kg)?

[Alonzo_]

Halo :spoko czy jest na sali lekarz?
Zawsze miałem książkowe cisnienie 120/80. Żebym wypił nie wiem ile kawy, wszedł po schodach na nie wiem które piętro do lekarza - zawsze 120/80, albo niższe. Wszyscy lekarze (razem z kardiologiem) mówili , że przy wypadaniu płatka zastawki mitralnej (czy trójdzielnej) to normalne.

Otóż: po ukończeniu magicznych 40 lat, już dwa razy miałem skok ciśnienia. Tak do 150/100 - 130/98. Myślałem, że mi łeb rozsadzi. Potem jak ciśnienie spadło, czułem się jak by mi kto w głowę sztachetą przywalił. Tzw. "pusty łeb" :?

Ogólnie ciśnienie podskoczyło mi na stałe ze wspomnianych 120/80 na
130/100
125/95
130/98
125/95
itp.

Co ciekawe - żona oczywiście umoralniła mnie - "nie masz już 18 lat - może czas zacząć dbać o siebie" Chodziło oczywiście o pijane przeze mnie piwo :P

Zrobiłem więc experyment - po ostatnim skoku ciśnienia (drugim) odstawiłem kawę na 2 dni (a wypijam jej sporo) i ciśnienie było wyższe niż 120/80.

Dwa dni pod rząd kupiłem jednego dnia 2, a drugiego dnia 3 browary (po 0,65 l) i zmierzyłem ciśnienie po ich wypiciu:P
ciśnienie było bardzo niskie (120/75, 115/74).

Czy:
- wypite piwo, które teoretycznie powinno podwyższyć ciśnienie mogło spowodować efekt "odreagowania stresu z całego tygodnia" i uspokojenie sie i zarazem spadek ciśnienia? (stresu i nerwów mi nie brakuje od 2 - 3 lat w pracy i z powodów prywatnych - choroba Mamy)
- trza zacząć o siebie dbać? bo nie jest się juz nastolatkiem
- Kręgosłup, który mi dokucza może powodować wysokie ciśnienie?
- trza się odchudzić? (dawno się nie ważyłem i nie mierzyłem - ale tak około 165 cm / 80 kg)?

Cześć.
Możesz i powinieneś sobie sprawdzać czy pewne zmiany w diecie wpłyną lub nie na ciśnienie. Lekarz Ci z reki czy ciśnieniomierza nie wywróży, też parę podejśc bedzie robił szukając powodu
Teoretycznie każdy z tych powodów może być przyczyną wysokiego "dolnego" pomiaru.
Nie jesz za ostro i za słono? Palisz ? Jaki tryb życia?
Dla pocieszenia mogę Ci powiedzieć że może to być też wynik długotrwałego stresu ( jak piszesz praca, rodzina).
Ja tak mam. Do 20 paru lat nic mi ciśnienia nie ruszło, ani żona, ani teściowa ani kawa ani gorzała. Porobiłem parę late w "stresowych warunkach" (czyli jak większość z nas) i po 30-tce z książkowego 120/60 zaczęły się problemy. Kłucie i nerwobóle w klatce, duszności. Autentycznie poważnie sie już obawiając poszedłem do swojego lekarza i zbadane miałem 190/100 ( raczej nie denerwowałem się widokiem białego fartuchaa ładnej pielęgniarkli nie miał żeby mi "skoczyło").
Też szukanie najpierw w diecie powodów, pewne modyfikacje w jadłospisie i trybie (wtedy nie popalałem, piwo kontrolnie, gorzały prawie nic) więcej ruchu po kilku miesiącach stanęło że najwyraźniej to "nabyte" nadciśnienie. Po kilku testach różnych medykamentów od 2- 3 lat cignę na jednym a i tak jadę na 135(140)/ok 80(90).

Może to już SKS po prostu (Starość, K...wa Starość - dla niewtajemniczonych)
Ale nie olewaj tego i zadbaj o serducho

Pozdro

[ruwado]

Nie jesz za ostro

może tak, słono też trochę

Palisz ? Jaki tryb życia?

nie palę. Tryb życia taki jak w dzisiejszych czasach. Szybko, w biegu w nerwach. Mocny alkohol raczej rzadko, na co dzień piwo.

wynik długotrwałego stresu ( jak piszesz praca, rodzina).

no to mi też pasuje - w koncu i byk osłabnie.

Może to już SKS

no to skończyło się rumakowanie. Myślę, że przydało by się też zrucić parę kilo. Ale nie mam silnej woli jeśli idzie o słodycze. No i przy takim życiu w biegu, posiłki raczej nieregularnie. A jak już dopadnę do lodówki, to wymiatam wszystko.

[Agamek12]

Poszedłem ostatnio na badania okresowe i...
Okulistka wykryła delikatną zaćmę: do ponownego badania za kilka miesięcy.
Poszedłem do dermatologa z prośbą o skierowanie na wycięcie znamienia na szyi - a po dokładym sprawdzeniu odkryła jeszcze "pieprzyk" na łopatce, który zakwalifikowała do natychiastowego usunięcia (nie podoba jej sie i będzie musiało być zbadane pod kątem "rakowosci").
Słowem: co z tego że inne badania wyszły mi książkowo, skoro inne badania wykryły problemy...
Nie ma ludzi zdrowych: są tylko źle zdiagnozowani :?

[Alonzo_]

Nie ma ludzi zdrowych: są tylko źle zdiagnozowani :?

A tego nie słyszałem. Dobre k

[Agamek12]

Alonzo_, może i dobre, ale na SKS niezbyt dobrze rokujące niestety

[AdamB]

Nie ma ludzi zdrowych: są tylko źle zdiagnozowani :?

Albo nie dokładnie zdiagnozowani

[Alonzo_]

Nie ma ludzi zdrowych: są tylko źle zdiagnozowani :?

Albo nie dokładnie zdiagnozowani

Wiecie co, widząc co sie dookoła dzieje straszne jest to że ja coraz częściej widze, ze tylko niektórzy będą mieli "to szczęcie" umrzeć ze starości.
Marzy mi sie bawić wnuki i chodzić na starość z moją żoneczką na spacery pod rękę.
Ale będąc realistą chcę chociaż dożyć pełnoletności moich córek, wychować je, wykształcić, pomóc im wejść w dorosłość (troszkę je ustawić) i potem jeśli będę miał pecha to nie męczyć siebie i rodziny jakąś długą chorobą.
Ale może jednak będę tym szczęściarzem i umrę ze starości...chciałbym

[AdamB]

Alonzo_, teraz przez miesiąc mam góry do dyspozycji i każda sobota i niedziela dwie godziny wchodzenia i potem dwie schodzenia . Człowiek czuje się jak nowo narodzony. Dodatkowo codziennie 15min szybkiego marszu do pracy i potem z pracy. OII smutna bo pod hotelem cały czas stoi.

[ruwado]

AdamB, to jest życie

Alonzo_, niestety takie sielankowe obrazki dziadków, pięknych, zdrowych, pełnych sił i bogatych - to tylko w bloku reklamowym :?

[octII]

się zrobiło melancholijnie, co tam przyszłość. zdrowie, rodzina, kasa i inne dobroci dziś są jutro może nie być, panowie carpe diem :szeroki_usmiech oczywiście żeby nie było, według własnego uznania

[Agamek12]

przecież 21 grudnia koniec świata

[Alonzo_]

się zrobiło melancholijnie, co tam przyszłość. zdrowie, rodzina, kasa i inne dobroci dziś są jutro może nie być, panowie carpe diem :szeroki_usmiech oczywiście żeby nie było, według własnego uznania

Dlatego jak są warunki i możliwości to korzystać z życia, zmieniać fury nie żałować sobie (w granicach rozsądku) i na spota do....AdamaB
Na coś w stylu fejsbukowych imprez o których wczoraj w TV mówili - tylko żeby tym razem gospodarz się pojawił


Agamek przecież przełożyliście (tojociarze) to co ściemniasz :szeroki_usmiech

[Agamek12]

Agamek przecież przełożyliście (tojociarze) to co ściemniasz :szeroki_usmiech

Ciii, to tajemnica :diabelski_usmiech

[ruwado]

przecież 21 grudnia koniec świata

pewnie znowu odwołają - nikt już się nie trzyma terminów :wink:

[Alonzo_]

Agamek przecież przełożyliście (tojociarze) to co ściemniasz :szeroki_usmiech

Ciii, to tajemnica :diabelski_usmiech

Jaka tajemnica skoro w TV takie ludki wrzeszczą o tym.....
Przy okazji czy tak jak w tej reklamie wygląda typowy właściciel toyoty?


Sorry kończę bo tu mamy "się leczyć" i mnie zbanują

[casuper]

Powiem wam panowie ,że od niecałych 3 miesięcy białego pieczywa ani kawałeczka sam chlebek pełnoziarnisty, do pracy jakieś sałatki, coraz mniej piwa , no i wysokie procenty jakoś mi nie idą...
No i raz w tygodniu piła na sali albo orlik 2godz. Więcej czasu nie mam a szkoda.
Powoli zacząłem biegać zresztą jak co zimę...
.......
A co do tych dzików to do grzdyla trzeba im skoczyć i na kabanosiki wielce ekologiczne :wink: przerobić.....

[Agamek12]

casuper, to na co Ty chcesz umrzeć? Na "starość"...?

[misiek^wro]

Ja od wrzesnia :

- siłownia 3x tydzien, 40 minut cwiczen aerobowych, 15 minut cardio, około 40 minut cwiczen silowych obwodowych
- zero bialego pieczywa, praktycznie zero pieczywa, od czasu do czasu chleb z maki orkiszowej pieczony przez moja mame ( 100% maki orkiszowej, zero drozszy, zakwas )
- na sniadania otreby z jogurtem
- na obiad jajka + tunczyk + warzywa albo twarog + troche hogurtu + warzywa ( pomidor, papryka itd )
- sporo ruchu, zero siedzenia na dupie po pracy
- w kazdy weekend 2h tenisa
- no i masa stresu ;/


Zleciałem już 8kg w dól a do tego - 32 cm w obwodach ( brzuch, łyda, uda itd ) ( na plus tylko łapa )

Jutro ide do lekarza po kpl badan tj cholesterol, krew, mocz itp+ przeswietlenie pluc i inne.

Generalnie to polecam innym dbanie o siebie - ja widze na ulicy ze tylko i wylacznie sie to oplaca :twisted: