Bilans pierwszego przymrozku...

[Super_Be]

Ostatnio co nie przyjdę na mój parking, to kolejny odpala od kogoś po kablach :diabelski_usmiech . Ale najmocniejsze było, jak jeden taksówkarz nie mógł odpalić swojego Paska B5 (przed FL) - oczywiście TDI. Jak mu się ktoś podłączył i gość zaczął kręcić, to i tak rozrusznik ledwo zakręcił, a po kilku obrotach silnik zaczął się odzywać. Zaczął - bo na początku to brzmiało jakby każdy cylinder zaskakiwał co kilka suwów. I tak coraz częściej i częściej i w końcu zaskoczył. Ale trwało to kilka sekund (tzn. od momentu, jak silnik zaczął gadać, nie od włączenia rozrusznika). Po prostu Ursus C330 przy tym Pasku, to wzór kultury pracy :lol: .

[r2r]

Super_Be, jeszcze niedawno na zachodzie ten passek był pewnie kremową eks-taksówką z 500kkm-600kkm na blacie, a pan taksówkarz kupił piękne srebrne rozklejone z "kremu" cacko z przebiegiem 170kkm.

Znam mnóstwo takich przypadków z autopsji.

[Super_Be]

Pewnie tak właśnie było. Ale tak patrząc na samochody taksówkarzy, to ogólnie mało który się zbytnio przejmuje ich stanem. Dla nich to po prostu narzędzie pracy - ważne, żeby tanio kupić, tanio jeździć, niczym się nie przejmować. Klekocze? Niech klekocze! Szarpie? Niech szarpie! A w takim przypadku jak ten: odpalił w końcu? Odpalił! No, teraz to może się nim nawet zajmie, żeby następnym razem nie padł już zupełnie. To do jakiegoś najtańszego pana Zenka, niech wymieni to, czy tamto (oczywiście na szrotowe części) i tak kilometry trzaskać, póki się nie rozsypie. Nam aż serce ściska, jak na takie rzeczy patrzymy, ale dla niego takie nasze "roztkliwianie się" nad samochodem, to zwykła głupota

[r2r]

Pewnie tak właśnie było. Ale tak patrząc na samochody taksówkarzy, to ogólnie mało który się zbytnio przejmuje ich stanem. Dla nich to po prostu narzędzie pracy - ważne, żeby tanio kupić, tanio jeździć, niczym się nie przejmować. Klekocze? Niech klekocze! Szarpie? Niech szarpie! A w takim przypadku jak ten: odpalił w końcu? Odpalił! No, teraz to może się nim nawet zajmie, żeby następnym razem nie padł już zupełnie. To do jakiegoś najtańszego pana Zenka, niech wymieni to, czy tamto (oczywiście na szrotowe części) i tak kilometry trzaskać, póki się nie rozsypie. Nam aż serce ściska, jak na takie rzeczy patrzymy, ale dla niego takie nasze "roztkliwianie się" nad samochodem, to zwykła głupota

Odniósłbym to do 80% wszystkich Polaków.
Taksówkarze swoja drogą to strasznie dziadowski naród. Jak piore na mokro całe auto w wewnątrz na myjni co wiosne żeby zmyć brud i syf po całym roku, to większośc sie pyta czy nie mam na co pieniędzy wydawać. Jakby kurka wodna, wręcz dziwne było że mozna dbac o samochód.

[okioki]

okioki, sprawdź akumulator, u mnie tak pika przy akumulatorze kwalifikującym się do wymiany i VCDS bład wywala.

Bez przesady z tym "nadawaniem się do wymiany" . Wystarczy, że nadaje się do wyjęcia i naładowania. Przerabiałem to przy okazji kolejnych prac przy samochodzie, kończących się rozładowaniem aku :lol: . Szkoda, że dopiero za ostatnim razem się zorientowałem, że to o to chodzi

Podładowałem akumulator i jest ok dzięki

[szkoda]

Odniósłbym to do 80% wszystkich Polaków.

90% :szeroki_usmiech

dzisiaj -13 i ogromna różnica w stosunku do -18 , -20, znowu półobrót, i w ogóle samochód inaczej się zachowuje, nie musi się rozmrażać przez pierwszych kilka kilometrów, normalnie jak w lecie

[Evil]

też to zauważyłem.. widocznie temp -15 jest taką progową od której się zaczynają problemy ogólnomrozowe

[loru]

dzisiaj -13 i ogromna różnica w stosunku do -18 , -20, znowu półobrót, i w ogóle samochód inaczej się zachowuje, nie musi się rozmrażać przez pierwszych kilka kilometrów, normalnie jak w lecie

tak tez to zauważyłem, te -18 to już czuć, że jej się nie che pracować przez pierwsze kilometry zanim graty się rozruszają, a dziś bez fochów poszła jak przecinak te -13 nie robi na niej żadnego wrażenia

[Maicroft]

r2r, Tak mysle jak to mozliwe ze nie mozesz zagrzac wnetrza. W starszym aucie z 2 litrowym silnikiem jak ustawie na 22'C to jest az za cieplo, a cieple powietrze zaczyna leciec z nawiewiu jakies 2 minuty po ruszeniu, nawet sekwencja juz dawno ruszy

[BADYL]

no u mnie komp również wskazywał -13,5 i auto odpaliło za 1 razem Tylko nie wiem czy miało to jakiś wpływ, ale wczoraj około 20.30 zszedłem i odpaliłem skodzinkę :wink:

[natash]

-14C
Odpaliła od strzała..
3-4 minuty grzania motoru, 500m postój po chlebek i w drogę, grzanie siedzeń na "2"
Po 3-4 km ruszyła się wskazówka, leciało letnie powietrze.
Po 12-14 km dobiła do 90C, leciało gorące powietrze.
Spalanie 8l z 15 km po mieście, ale raczej to jest ciągła jazda z 4-5 postojami na światłach.

[ Dodano: Wto 07 Lut, 12 10:33 ]

http://www.youtube.com/watch?v=Paxl7Sag0BE&feature=youtu.be

[abstinent]

natash, jakoś tak buczy Ci trochę suka :diabelski_usmiech

jaką oliwę masz :?:

[Super_Be]

też to zauważyłem.. widocznie temp -15 jest taką progową od której się zaczynają problemy ogólnomrozowe

Coś w tym jest. Ja co prawda np. w poprzednim aucie (Avensis diesel) niespecjalnie to zauważyłem - przy odpalaniu w -5°C traktor, w -20°C też :lol: . A co do łatwości odpalania, to tam miałem przede wszystkim sfatygowany rozrusznik, po regeneracji nawet dawał radę, ale też trzeba było pilnować, żeby akumulator był w naprawdę dobrej formie.

Za to w Krowie, gdzie aku nie ma jeszcze 2 lat i ma się naprawdę dobrze (mimo 3-krotnego rozładowania na amen :wink: ), tak samo rozrusznik i sam silnik - nie mówiąc o tym, że benzyna - to właśnie gdzieś poniżej tych -15°C po rozruchu przypomina jako żywo diesla. Do tego ta słabość przy takim jak zwykle operowaniu gazem... Ale dopóki tylko tyle i dopóki po przejechaniu paru kilometrów wszystko wraca do jakiej-takiej normy (a do zupełnie "takiej" po kilkunastu ), to do zniesienia. Tym bardziej, że te arktyczne warunki mają się niedługo skończyć - oby :roll:

[Zorr]

to i ja napiszę
-13C odpalenie bez problemów
1min na chodzie, aby odgarnąć przyprószony śnieg
3km --> 5minutowy postój przy przedszkolu
4km --> koniec jazdy, (pojawia się ciepło oraz temp. oleju (50st.C), spalanie 13,5l/100km, średnia prędkość 23km/h)

PS Spalanie dzisiaj większe, bo pojawiło się trochę śniegu i wszyscy zwolnili do magicznych 38km/h i jechałem na II/III biegu.

[natash]

natash, jakoś tak buczy Ci trochę suka :diabelski_usmiech

jaką oliwę masz :?:

Motul X-Clean C3 5W40 VW 505.01, następny będzie LM 5W30, ciekawe jak będzie w porównaniu do obecnej, o ile nie pchnę gnoja do żyda, jak mnie jeszcze po portfelu pociągnie i znając życie ktoś kupi i 3 lat nic nie zrobi :diabelski_usmiech

[Dzida]

o ile nie pchnę gnoja do żyda,

eeee trochę bez sensu, za dużo zainwestowałeś. . .

[natash]

... i chciałbym przestać w zadbanym aucie z pewnym przebiegiem, bezwypadkowym eksploatacja też kosztuje :diabelski_usmiech, pchnę jak budżet domowy w najbliższych paru miesiącach nie ulegnie zmianie.

[Dzida]

natash, no i co dalej? Następna skarbonka? opony, rozrząd, może turbina itp bez sensu. Za dużo już zainwestowałeś. Zostanie Ci tylko dwumasa . . .wkrótce. Pompki do BXE są niedrogie, więc nie ma paniki.

[natash]

Nie, komunikacja miejska jak kryzys będzie dłuższy, a jak karta się odwróci nówka MPI z salonu 1.4 pewnie w mieście zmieszczę się w 7l, a 1.6 z LPG 10l LPG + 1l PB :diabelski_usmiech

To auto jest idealne na trasy min 30-40 km, w mieście się męczy, a w takie mrozy to błaga nie zapalaj mnie :P

[abstinent]

Dzida ma rację, zrobisz porządnie samochód i będziesz cieszył się 35zł/100km

[natash]

No ja już go porządnie zrobiłem , ciekawi mnie jak inni przy zakupie z 150 kkm na blacie, jakie przygody mieli . Pewnie z 10k dolożyć i byłby Tour 1.4 lub 1.6, ale zawsze tej 10 brakuje :diabelski_usmiech

[Maicroft]

zrobisz porządnie samochód i będziesz cieszył się 35zł/100km

To bardzo optymistyczne wyliczenie Za chwile bedzie lekko ponad 40zl/100km.


A jeszcze kilka lat temu myslalem ze 60zl to jakis dramat, a teraz to na porzadku dziennym takie wyliczenie mi wychodzi :lol:

[natash]

LPG ma narazie ogrmną przewagę, do czasu gdy czegoś w akcyzie nie zmienią

Żeby nie było OT, to coś w tym wątku ludzie z PB lub PB+LPG się nie wpisują :P

[abstinent]

zrobisz porządnie samochód i będziesz cieszył się 35zł/100km

To bardzo optymistyczne wyliczenie Za chwile bedzie lekko ponad 40zl/100km.


A jeszcze kilka lat temu myslalem ze 60zl to jakis dramat, a teraz to na porzadku dziennym takie wyliczenie mi wychodzi :lol:

masz rację źle datę ubezpieczenia wpisałem i mi nie policzyło tego :diabelski_usmiech
więc za ostatni rok 39,22zł/100km

[natash]

Liczyłem wszystko nawet płyn do spryskiwaczy :diabelski_usmiech 103,55zł/100km. Chyba taryfą byłoby taniej Bym nie liczył, to bym pamiętał tylko o grubszych wydatkach i wydałoby mi się, że TDI jest ekonomiczne, tak pewnie myślą Ci co nie liczą.

Spalanie zimą 8l na 15km to norma, także też średnio tanio :P

Kurde ile wy płacicie za to ubezpieczenie, że takie małe kwoty wam wychodzą....

Z moich obserwacji też wynika, że -15C to graniczna temperatura, przy -20C to jak ruszałem ze sprzęgła to mi się wydawało, że ręczny jest zaciągnięty.