Nowy Passat B8

[lukasiasty]

Nie panikujcie tak z tym AdBlue, ciężarówki jeżdżą już z tym od prawie 10 lat odkąd weszło euro5. Na początku były z tym jakieś problemy, ale często z winy kierowców, no i sam system wymagał dogłębnego przetestowania na klientach :twisted: teraz jest praktycznie bezawaryjny, wiadomo co jakiś czas padnie jakiś czujnik czy pompka. Zużycie tego płynu jest w okolicach 3-5% zużytego paliwa i zależy od obciążenia silnika oraz temp. jego pracy. Na postoju nie zauważyłem podgrzewania tego płynu ale w czasie jazdy jest on podgrzewany.
Co do vag jeździłem nimi ok 15 lat, były vw, audi seaty i skoda, i po prostu mi się one znudziły. Ta ich unifikacja już mnie zaczęła przyprawiać o nudności. Musiałem sobie od nich odpocząć, życie jest zbyt krótkie żeby tkwić w jednym koncernie, ale nie mówię, że nie kupię już vaga. Na razie mam romans z francuzeczką i jest mi z nią cudnie :diabelski_usmiech polecam każdemu taką odskocznię :P

[beaviso]

Czytałem w aktualnym "Motorze" test Passata B8 z silnikiem TDI 150 KM i dobrym wyposażeniem. Testujący zachwycał się niezwykle przemyślanym rozwiązaniem, godnym auta najwyższej klasy, które dba o jakość powietrza w kabinie. Otóż nie tylko automatycznie załącza recyrkulację po włączeniu wstecznego, ale również przy uruchomieniu spryskiwaczy - aby nie zaciągać smrodu płynu. Normalnie cuda na kiju i zachwyt redaktora.
Tyle że taki, owszem niegłupi, patent ma już moja Octavia z 2008

M.

[ukuk]

Tak sie konczy gdy zamiast prawdziwego testu przepisuje sie dostarczone z autem ulotki/katalogi.

[Alonzo_]

Tak sie konczy gdy zamiast prawdziwego testu przepisuje sie dostarczone z autem ulotki/katalogi.

Tak jest gdy dziennikarz ma do napisania artykuł a obok materiałów producenta na stole leży np bilet w egzotyczne kraje na wakacjo-testy i inne mniej lub bardziej wartościowe "gratisy". I trzeba wybierać miedzy rzetelnością a pisaniem "pod klienta".

[ukuk]

...noooo...

[loyd]

No dobra - ale powiedzcie mi czy jako zostawię takiego paska tedeika na parkingu na lotnisku np. w lutym (i polecę na ferie) a w tym czasie ścisną mrozy to co będzie po powrocie ?

Muszę wymieniać jakiś mocznik ? i akumulator ? Odpali mi w ogóle pasek ?

To ma dla mnie spore znaczenie - po wczorajszej informacji zacząłem się zastanawiać na 20 tsi - ale przy moich przebiegach to mnie puści z torbami :wink:

[Alonzo_]

No dobra - ale powiedzcie mi czy jako zostawię takiego paska tedeika na parkingu na lotnisku np. w lutym (i polecę na ferie) a w tym czasie ścisną mrozy to co będzie po powrocie ?

Muszę wymieniać jakiś mocznik ? i akumulator ? Odpali mi w ogóle pasek ?

To ma dla mnie spore znaczenie - po wczorajszej informacji zacząłem się zastanawiać na 20 tsi - ale przy moich przebiegach to mnie puści z torbami :wink:

A nie lepiej kupić 150KM? Potem jak będzie potrzeba go dłubnąć? Słaby IMO sens dopłacać 7 koła za możliwość posiadanie ustrojstwa co może sprawić potencjalnie więcej kłopotów.
Po tej zimie jeśli będzie mroźno na forum paska odpowiedź będziesz miał. Na razie to jedynie pan z salonu powie Ci, ze to wszystko dla Twojego dobra i środowiska, że nawet nie zauważysz , że masz "AdBlue"

[loyd]

A nie lepiej kupić 150KM?

Trochę za słaby. Idealny jest właśnie ten 170 km, ale oczywista już go nie ma.

Teraz ma insignie 160 km i brakuje mi troszkę mocy. Na dłubanie nie mam czasu.

[ukuk]

Mysle, ze Passat 150km bedzie lepiej jezdzil niz kobylowa insignia 160km

[Alonzo_]

Mysle, ze Passat 150km bedzie lepiej jezdzil niz kobylowa insignia 160km

Tez tak sądzę tam chyba ze 100kg różnicy będzie w masie.
Loyd, na dłubanie nie trzeba wiele czasu - bo 1 dzień :wink: . Bardziej boli, że trzeba czekać do końca gwarancji.

[Maicroft]

No a w czym przeszkadza ten mocznik w kwestii odpalania.

Akumulator jak mu sie zechce to padnie i w 2 dni w nowym aucie :lol:

Kazdy szanujacy sie parking na lotnisku ma zestaw startowy do aut w cenie postoju, wiec o prad bym sie nie martwil :lol:

[Alonzo_]

Maicroft- patrz wyżej. Sam mocznik to nie problem raczej ale to co beaviso pisał, że w zimie aby się nie skrystalizował musi być podgrzewany i tu loydowi może np aku tego nie wytrzymać...

[beaviso]

Mysle, ze Passat 150km bedzie lepiej jezdzil niz kobylowa insignia 160km

Wspomniany wyżej test nowego Passata 2.0 TDI 150 KM w czasopiśmie "Motor" określił rozpędzanie 0-150 km/h na 20.8 sek, z zaznaczeniem że to dobry rezultat, bo najlepszy C5 HDI 204 KM miał 20 sekund, podczas gdy najmocniejsza Insignia 2.0 BiTurbo 195 KM jest podobno w tej konkurencji aż o 2 sekundy gorsza od Passata. Nie było to bezpośrednie porównanie, ale wzmianka o osiągach innych samochodów (być może testowanych w ten sam sposób wcześniej), umieszczona w artykule o Passacie.

M.

[loyd]

Maicroft- patrz wyżej. Sam mocznik to nie problem raczej ale to co beaviso pisał, że w zimie aby się nie skrystalizował musi być podgrzewany i tu loydowi może np aku tego nie wytrzymać...

No właśnie tego się boję. Samochód będzie grzał ten mocznik przez tydzień, padnie akumulator i co w tedy ?

[ukuk]

...jak pisalem WATPIE! Tak na logike to mysle, ze po protu nie bedzie go wtryskiwal zanim mocznik nie odzyska plynnosci pod wplywem ogrzewania rozpoczetego juz PO ODPALENIU silnika. Nie sadze zeby w ogole bylo mozliwe podgrzewanie tak sporego zbiornika z samego accu.

[loyd]

W tym linku podanym wcześniej pisze, że zbiornik jest ogrzewany (wprawdzie w oplu - ale pewnie technologia taka sama będzie).

[Alonzo_]

...jak pisalem WATPIE! Tak na logike to mysle, ze po protu nie bedzie go wtryskiwal zanim mocznik nie odzyska plynnosci pod wplywem ogrzewania rozpoczetego juz PO ODPALENIU silnika. Nie sadze zeby w ogole bylo mozliwe podgrzewanie tak sporego zbiornika z samego accu.

EDIT
Jak to będzie tak jak w ciężarówkach to po kilku minutach od uruchomienia grzałka w zbiorniku ma to rozmrozić - to chyba nie będzie grzać gdy auto nie pracuje. Bo to byłoby IMO bez sensu

[ukuk]

^^dokladnie - nie wyobrazam sobie, zeby to bylo bez sensu grzane gdy auto stoi np. tydzien na parkingu przy -20.

[Alonzo_]

Ale ten padający aku może byłby najlepszym i najmniejszym problemem :szeroki_usmiech

"Awarie układu
związane są głównie z niskimi temperaturami. AdBlue zamarza się w temperaturze poniżej 11,5st C. co powoduje że układ przy tych temperaturach nie działa. Dopiero po kilku minutach od uruchomienia silnika grzałka, która jest sterowana przez moduł AdBlue (sterownik pompy AdBlue) powoduje rozgrzanie płynu osiągnięcie przez płyn formy ciekłej i rozpoczyna się dozowanie mocznika. Krystalizacja płynu, która występuje podczas zamarzania i rozmarzania powoduje zatykanie się wtryskiwacza AdBlue. Zatkanie wtryskiwacza jest jedną z najczęstszych przyczyn awarii systemu dozowania AdBlue.


Czujnik NOx
W nowszych wersjach systemu (Euro5) drugi czujnik temperatury układu wydechowego został zastąpiony czujnikiem tlenków azotu. Czujnik jest dość drogi i jednocześnie równie często ulega awarii. Awaria katalizatora zazwyczaj powoduje pojawienie się błędów związanych z czujnikiem NOx (zbyt duża emisja spalin).


Redukcja mocy / momentu obrotowego
Jeśli w samochodzie nastąpi awaria układu redukcji emisji spalin, na desce rozdzielczej pojawi się ikonka oraz komunikat o awarii układu dozowania AdBlue. Jeżeli usterka nie zostanie usunięta w przeciągu 50 godzin, nastąpi redukcja momentu obrotowego do 60%. Redukcja mocy występuje w samochodach wyprodukowanych najczęściej po 11.2007 roku, jeśli auto miało przeprowadzoną aktualizację oprogramowania może występować w egzemplarzach wyprodukowanych wcześniej. Pojazdy służb specjalnych tj. Policja, Pogotowie, Wojsko nie posiadają ogranicznika. Naprawa pompy AdBlue wynika zazwyczaj z krystalizacji mocznika w jej wnętrzu i zatykaniu przewodów.
"
To powyżej akurat w temacie ciężarówek. Ale nie sądzę aby w osobówkach było bardziej różowo
Bo to najwyraźniej drenowania naszej kiesy ciąg dalszy...

Ale żaden Niemiec nie będzie nas germanił i my sobie nie z takimi dawaliśmy radę :
Pokonaliśmy ich w '18-tym, '39-tym to i teraz damy radę. Czy oni się nigdy nie nauczą? :diabelski_usmiech

http://quickservice.com.pl/?ad-blue,126

Z tej stronki też jak widać jest powyższe.
Także nie ma się co bać, nie straszny nam EKOterror. Po gwarancji się wszytko opanuje. Gorzej na gwarancji...Może w zimę być upierdliwie.

[Chris11]

Jeszcze nikt nie miał, ale już wszyscy wiedzą, że będzie się psuło, szkoda kasy i w ogóle to bee... Teraz Polska.

[Alonzo_]

Jeszcze nikt nie miał, ale już wszyscy wiedzą, że będzie się psuło, szkoda kasy i w ogóle to bee... Teraz Polska.

Ale ta obawa nie jest nieuzasadniona. Chris11 bo czego spodziewać się po pomysłach VAG-a. Ludzie się boją bo widzą co się wyrabia z ich technologią od dekady. A najlepsze, że masz za czekające cię (być może) problemy jeszcze extra więcej dopłacić. Nie wiem czy 2.0 TDI 150 a 190 KM czymś się różnią konstrukcyjnie poza softem? Wie ktoś? Co uzasadnia różnice 7 tys zł? Tyle płacisz za te 40 koni więcej i "kwiatki" wypadające z rury? Które mogą być problematyczne. Dzieje się tak czasami w ciężarowych, które rzadko stoją 1-2-3 dni bez palenia a czego się spodziewać w osobówkach co będą w zimę palone co kilka dni nieraz?
Ja uważam te obawy za uzasadnione.

[Chris11]

nie ma się co oszukiwać - ten wariant Passata nie jest kierowany głównie z myślą o naszm rynku, a bogaty klient ma w pompie, co będzie się działo po gwarancji. Trzeba sobie to wreszcie uzmysłowić.

Auto, jak każdy inny produkt, ma swoja ograniczoną żywotność i nie ma się co z tego tytułu irytować i trzeba przyjąć to wreszcie do wiadomości. A że w naszym kraju to wciąż luksus, to już nie producenta wina.

[beaviso]

Auto, jak każdy inny produkt, ma swoja ograniczoną żywotność i nie ma się co z tego tytułu irytować i trzeba przyjąć to wreszcie do wiadomości. A że w naszym kraju to wciąż luksus, to już nie producenta wina.

Jak to nie wina producenta?
- żywotność jest coraz mniejsza,
- złożoność techniczna i serwisowa coraz większa, co zwiększa koszt eksploatacji,
- łączenie części w moduły dodatkowo zwiększa koszty serwisowania.
Generalnie samochody mają być częściej zmieniane, a wizyty w serwisie słono kosztować. To zamysł producentów.

I nie mówcie, że postęp techniczny wymusza takie a nie inne skutki. W lotnictwie też jest postęp, a trwałość i niezawodność silników i komponentów lotniczych jest wzorowa.

A dodatkowo, pod płaszczykiem ekologii, która już doprowadziła do downsizingu, wysilenia i wynikającego stąd obniżenia trwałości jednostek napędowych, dochodzić zaczyna wymuszenie wyboru benzyn zamiast diesli. Ekologia skorzysta, ale koncerny paliwowe także - mocna benzyna spali 15 litrów w mieście zamiast 10 l/100km, których potrzebuje mocny diesel, a w trasie też o połowę więcej. We Francji rozważane jest wprowadzenie zakazu sprzedaży diesli dla użytkowników indywidualnych...!

M.

[loyd]

nie ma się co oszukiwać - ten wariant Passata nie jest kierowany głównie z myślą o naszm rynku, a bogaty klient ma w pompie, co będzie się działo po gwarancji. Trzeba sobie to wreszcie uzmysłowić

No mi to chodzi raczej co będzie na gwarancji ....

Co mi po gwarancji, jak mnie z lotniska będzie musiał razem z rodziną ktoś do domu zawozić bo mocznik w pasku za 150 kpln zamarzł :idea:

[ Dodano: Wto 09 Gru, 14 17:16 ]

W lotnictwie też jest postęp

No tam właśnie nie ma postępu tak szybkiego jak w motoryzacji.

Tam każda nowość przyjmuje się po kilkanaście lat. Popytaj na forum.lotnictwo.net.pl

[perfex]

Auto zdecydowanie za drogie...chyba wyhamuje sprzedaż...

Skonfigurowałem sobie passata 2.0 tdi 150 takiego jakim mógłbym śmigać (gdybym lubił diesle :lol: ) i wyszło mi prawie 120 tys. Wersja trendline z wieloma dodatkami (pakiet z ledami, alu 16, navi, komfortowe grzane fotele, tempomat, kierownica wielofunkcyjna skórzana itp).W porównaniu do O3 tdi 150 elegance albo Superba tdi 140/170 elegance z navi, ksenonem (ledów brak) itp to cena VW nie wydaje się przegięta. I będzie się sprzedawać zajebiście.
ps. A Comfortline z tym motorem i jeszcze paroma bajerami dodatkowymi wyjdzie koło 127 tys. No to ciekawe kto teraz Superba kupi :szeroki_usmiech