Wiem, że to zabrzmi głupio i "emerycko", ale zamiast zastosować metodę polecaną przez mędrców ludowych, czyli parę razy hamowanie z ogniem i gotowe... to zastosowałem się do instrukcji z kartki dołączonej do wyrobów Zimmermanna. A ta jest wyjątkowo dokładna. Ale skoro tak sobie inżynier wymyślił, to chyba miał ku temu powody?
No "medrcy ludowi" to zwykle wiedza lepiej :P
Ja docieralem Black Diamond zgodnie z instrukcja z brakes.pl, czyli pierwsze 500km delikatnie i unikac hamowania mocnego, z predkosci autostradowych. Dotarly sie i teraz hamuja super.
Dwie opcje, zmierzyć samemu lub sprawdzać po numerze vin
Co do skuteczności hamowania pomiędzy wersją sport a standard to wszystko zależy od Twojego stylu jazdy. Jeśli na standardowych tarczach zdarzało Ci się, że "brakowało" hamulca, szczególnie podczas hamowania z wyższych prędkości to warto dołożyć do wersji sport. Jeśli jednak siła hamulców standardowych Ci wystarcza to zbędny wydatek tarcze w wersji sport.
Mam jeszcze pytanko odnośnie wymiany tarcz. Szarpie mi samochodem jak hamuję z prędkości od 120 w górę. To raczej tarcze, ale chciałbym się kogoś jeszcze poradzić na co być jeszcze przygotowanym. Jak jadę 70-80 to tego nie czuję. Najpierw myślałem że może opony bo miałem kiepskie zimówki, ale teraz założyłem letnie, które wiem że sa ok i dalej szarpie.
Subaru, mam to samo tylko telepie lekko budą od ok. 100km/h. Tarcze i klocki zmienione na komplet Ferrodo. Do tego zrobione wszystkie tuleje z przodu. Wymieniłem na pełne z Cupry i dalej to samo. Ostatnio zauważyłem, że coś mam z tylnymi hamulcami i wydaje mi się, ze to one mogą być powodem, tym bardziej, ze buda drży, a nie kierownica.
Subaru, mam to samo tylko telepie lekko budą od ok. 100km/h. Tarcze i klocki zmienione na komplet Ferrodo. Do tego zrobione wszystkie tuleje z przodu. Wymieniłem na pełne z Cupry i dalej to samo. Ostatnio zauważyłem, że coś mam z tylnymi hamulcami i wydaje mi się, ze to one mogą być powodem, tym bardziej, ze buda drży, a nie kierownica.
Dokładnie, na kierownicy drgań nie ma, przynajmniej nie duże. Tarcze na tyle też zmieniałeś czy tylko przód?
Subaru, mam to samo tylko telepie lekko budą od ok. 100km/h. Tarcze i klocki zmienione na komplet Ferrodo. Do tego zrobione wszystkie tuleje z przodu. Wymieniłem na pełne z Cupry i dalej to samo. Ostatnio zauważyłem, że coś mam z tylnymi hamulcami i wydaje mi się, ze to one mogą być powodem, tym bardziej, ze buda drży, a nie kierownica.
Dokładnie, na kierownicy drgań nie ma, przynajmniej nie duże. Tarcze na tyle też zmieniałeś czy tylko przód?
Tylko przód. Na tyle mam bębny i jeden jakby był jajowaty bo koło swobodnie nie chce się kręcić, tylko coś jakby szurało.
Zapomniałem jeszcze dodać jednej ważnej rzeczy, o której przypomnaiłem sobie czytając inne fora. Jak kupiłem auto, dostałem do niego nowe zimówki, ale jakiejś kiepskiej firmy. Ostatnią zimę autko stało na parkingu gdyż jeździłem słuzbowym. Jak wsiadłem do Skody i przejechałem jakieś 10-20 metrów to jakby koła jajowate były, aż rzucało autem. Przejechałem sie z jakiś kilometr czy dwa i bicie trochę przeszło. Pomyślałem że to pewnie z opon, pewnie się uleżały. Zmieniłem na letnie kapcie. Przejechałem sie i bicia jakby nie było (nie wiem czy od opon czy się rozjeździło). W każdym razie poczułem że przechodzi więc myślę że jest ok. Pojechałem nad morze (ponad 1000 w dwie strony) i nawet nie drgnęło. Dopiero jak hamowałem ze 120-140 , to wtedy zaczynałem czuć drgania. Co mam robić i od czego zacząć?
Zapomniałem jeszcze dodać jednej ważnej rzeczy, o której przypomnaiłem sobie czytając inne fora. Jak kupiłem auto, dostałem do niego nowe zimówki, ale jakiejś kiepskiej firmy. Ostatnią zimę autko stało na parkingu gdyż jeździłem słuzbowym. Jak wsiadłem do Skody i przejechałem jakieś 10-20 metrów to jakby koła jajowate były, aż rzucało autem. Przejechałem sie z jakiś kilometr czy dwa i bicie trochę przeszło. Pomyślałem że to pewnie z opon, pewnie się uleżały. Zmieniłem na letnie kapcie. Przejechałem sie i bicia jakby nie było (nie wiem czy od opon czy się rozjeździło). W każdym razie poczułem że przechodzi więc myślę że jest ok. Pojechałem nad morze (ponad 1000 w dwie strony) i nawet nie drgnęło. Dopiero jak hamowałem ze 120-140 , to wtedy zaczynałem czuć drgania. Co mam robić i od czego zacząć?
Dokładnie przejrzeć zarówno przednie hamulce jak i tylne. Warunki atmosferyczne mają na prawdę zły wpływ na elementy układu hamulcowego tym bardziej jeśli nie jest on stale eksploatowany.
raventes, Busuzje po nazym forum, audi, bmw, vw i czytam wszystko w tym temacie. Obstawiam na 99% że to coś z tyłu. Spróbuje rozebrać tylne hamulce, przeczyścić i przesmarować tłoczki. Zaobserwowałem to po zimie, może to jest problem...
Czy jak rozbiorę hamulce (wyjmę klocki, przesmaruję itd, to mogę to poskładać do kupy czy muszę wkładać nowe?
raventes, Busuzje po nazym forum, audi, bmw, vw i czytam wszystko w tym temacie. Obstawiam na 99% że to coś z tyłu. Spróbuje rozebrać tylne hamulce, przeczyścić i przesmarować tłoczki. Zaobserwowałem to po zimie, może to jest problem...
Czy jak rozbiorę hamulce (wyjmę klocki, przesmaruję itd, to mogę to poskładać do kupy czy muszę wkładać nowe?
W żadnym stopniu nie zaszkodzi jak rozbierzesz, poczyścisz ładnie i złożysz na nowo a wręcz przeciwnie.
A kiedy wiadomo że tarcza jest zużyta? Zauważyłem że mają mały rant, jak duży on może być?
Należy sprawdzić ile wynosi grubość minimalna tarczy i zmierzyć swoją. Zwykłą suwmiarką nie zmierzysz porządnie ponieważ nie załapie Ci ona części roboczej tarczy. Średnio zużycie tarczy może być 2mm czyli teoretycznie po 1 mm na stronę z tym, że od wewnątrz zawsze się szybciej zużywa więc tam będzie większy rant.
ebc...zna ktos ten model tarczy? to podobno jakaś nowośc...warto ? + czerwone klocki ebc........szukam czegos lepszego bo możliwości serii w niektórych przypadkach dośc szybko sie kończą...... :diabelski_usmiech
ebc...zna ktos ten model tarczy? to podobno jakaś nowośc...warto ? + czerwone klocki ebc........szukam czegos lepszego bo możliwości serii w niektórych przypadkach dośc szybko sie kończą...... :diabelski_usmiech
Założyłem zwykłe. Obecnie przjechałem na nich nieco ponad 100 km ale jedyne co na razie mogę stwierdzić to, że komplet jest dobry dla osób które często lubią myć alusy
O skuteczności trudno cokolwiek mówić - obecnie zachowują się tak samo jak poprzednie tarcze z rantem po 1,5 mm z każdej strony i klocki do końca których pozostało 3 mm z każdej strony ( nie znam firmy kompletu ).
Założyłem zwykłe. Obecnie przjechałem na nich nieco ponad 100 km ale jedyne co na razie mogę stwierdzić to, że komplet jest dobry dla osób które często lubią myć alusy
O skuteczności trudno cokolwiek mówić
U mnie felgi brudzą się nie bardziej jak na poprzednim komplecie ATE. Po 100 km nie masz co jeszcze testować skuteczności. Robiłeś wstępne docieranie wg procedury producenta?
Hamulce dotarte i powiem tak - za każdym razem gdy dotykam pedału hamulca ( a dziś deptałem 1 raz awaryjnie na nich ) mam takiego rogala na twarzy, a Ci za mną pewnie mają takie :shock: ajsy
Komentarz