Zobacz tu : po powrocie mieli jeszcze otrzymać 150 zwrotu - także całe wczasy (9 dni w cro, w 3 * hotelu, w opcji all inc) wychodziły 720 pln. I ludzie to kupili :shock: :shock:
tylko drzew tam teraz więcej..
a tak wogóle to mógłbyś zrobić zdjęcie od plaży i z boku tego apartamentu , zobaczę jak to bardzo zarosło , bo obawiam sie ze niema już widoku na morze z balkonów na 1 i 2 pietrze.. . wklej tutaj albo [email protected]
Nie ma sprawy, ja jadę do Sarah. Cyknę fotki Dalmatiny jak będę na miejscu.
Juz wiem, ze za rok jesli pojade znow do CRO to jade przez Slowacje i Wegry, ale urlop bedzie od wtorku do czwartku za tydzien Koniec jazd w weekendy.
Ja jade zawsze w sobote wieczor na noc, jechalem przez slowacje, aus, slo, i za cala trase do trogiru minalem 1 tira, a korkow na autostradzie i granicy 0
W tym roku jade przez wegry do zagrzebia, ponoc lepiej.
Tippo, Jak juz sie dostaniesz na Wegry to potem caly czas autostrada prwktycznie nad adriatyk.
Slowacja to jednak ciezki klimat bo brak im autostrady polnoc-poludnie ale mozna to przezyc. W koncu kilka lat temu u nas w wielu miejscach bylo tak samo a jest jeszcze wiele przejsc granicznych do ktorych wiedzia taka sobie droga.
Winiete na Austrie kupisz na dowolnej z pierwszych stacji po wjeździe do Austrii, ja kupuję na OMV. Mają też mniejsze punkty, gdzie można to kupić przy drodze, patrzysz gdzie jest napisane "Vignetten".
podziękował
też chciałem pokupować zdalnie, ale wyjazd mi się z dnia na dzień przyspieszył o 6 dni i nie zdążę juz.
i przyznaję, że mam pietra jechać moim mamutem w taką trasę. oby się nie skończyło jak w klasycznej książce Bahdaja o wczasach w Jugosławii
Waśka, nie marudź, ja tez ostatnio 14letnim wołem byłem i dojechała i wróciła bez problemu.... kupowanie winiet w Polsce przed weyjazdem z narzuconą marżą to strata kasy... na każdej stacji w docelowym kraju kupicie winiete w cenie dużo niższej niż w Polsce....
jak ja żałuje że w tym roku nie moge sie solidaryzowac z wami i byczyć sie w CRo ale niestety warunki i sprawy osobiste(syn mi sie ma rodzić..a to wazniejsze niż Cro) nie pozwoliły na to ... ale moze już w przyszłym roku znowu odwiedze ukochaną Chorwację....
Planujemy sie wybrać na Jeziora Plitwickie i mam pytanie do was czy jest tam cos zjedzenia jakiś obiad albo coś czy trzeba ze sobą racze zabrać jakis prowiant? Może ew ktoś ma jakieś wskazówki co do zwiedzania o której być gdzie sie kierować itp. ? dodam że wybieram się z dziećmi 6 i 3 lata.
Arek, my w 2008 roku zwiedzaliśmy od wejścia 1 (Ulaz 1) - tego bliżej Karlovaca. Jest tam parking. szliśmy od dołu, w strone górnych jezior. potem rejs stateczkiem po Kozjaku i dalej w górę. Na koniec powrót "kolejką" na dół do samochodu.
przy kasach biletowych jest gastronomia, przy pomoście gdzie łodzie zabierają turystów też jest wielka jadłodajnia, ubikacje luksus. Można tam odpocząć w połowie drogi.
Maicroft, nie jechałem 86. Cisłem pod Gyor i potem albo na Veszprem albo na Szekesfehervar, ale dokładnie już nie pamiętam, chyba Veszprem.
Dla mnie droga przez austrię i objazdem przez słowenię najbardziej przypadła mi do gustu, nigdy mnie stałem w korkach i nigdy na granicy CRO-SLO nie miałem przed soba dłuższego sznurka niż 100m. może wybieram takie pory przekraczania granic, że jest mały ruch a może jeźdze w takie dni, gdy nie ma ruchu.,.... Dla mnie szybciej przez austrie niż węgry... ale co kto woli...
źle nie jest ale przez Austrię jest jeszcze lepiej. Kilometrów jakoś tak mniej nie ma ale jadąc przez Wiedeń zawsze dobrze się czułem rano a po węgierskiej przeprawie cały pierwszy dzień dojść do siebie nie mogłem.
Nie polecam objazdu w Słowenii, fatalna wąska droga, masa dziur i załamań brak pobocza.
Jechałem w piątek w nocy, 30-40 kmh za tysiącem pepików. Strata czasu i nerwów.
Maicroft, nie jechałem 86. Cisłem pod Gyor i potem albo na Veszprem albo na Szekesfehervar, ale dokładnie już nie pamiętam, chyba Veszprem.
Czyli zrobiles to, czego ja chcialem uniknac. Jak najmniej drog krajowych na Wegrzech. Tylko autostrada i maksymalnie 10-20km po krajowce czy przez miasto do samej granicy.
I moze faktycznie jazda z Gyor albo Komarno pod Budapeszt jest jazda totalnie na okolo, ale leci sie autostrada, a skrajac na Szekesfehervar jedziemy taka sobie droga. Wiec dla mnie te 100km wiecej to zadna strata, za komfort jazdy autostrada.
W wariancie czesko-austryjackim mnie odstrasza Slowenia, zwlaszcza ze tamtedy w weekend jedzie cala europa jadaca w obie strony i widzac co dzialo sie na bramkach pod Zagrzebiem, nie sadze, aby dalej bylo lepiej. Noca ok, moze byc fajnie.
Praktycznie cała Słoweńska część jest zniszczona. Korek od Ptuj do granicy, później parę zatorów w Chorwacji. Na Chorwacje udało mi się wjechać koło 5.00.
Jednak lepiej jechać przez Brzecław.
Korki do bramek pod Zagrzebiem( 1,5h) i okolo 0,5h na bramkach na dolocie do Sloweni.
W druga strone okolo 30 km zageszczenia do momentu rozjazdu Split - Rijeka.
Granica Slowenska bez opoznien - auta przepuszczane na biezaca.
Troche zageszczony ruch pod Wiedniem , od konca A23 do samego Brna sznurek samochodow.
Od Mikulowa do Brna jest jeden pas -
Dodatkowo D1 przed Brnem tez ma zwezke do 1 pasa - jakies 10km , D1 miedzy Olomuniec i Ostrava - tez ze zwezka - chyba 7km
Komentarz