Wyjazdy w rejon Chorwacji - PODPOWIEDZI od tych co byli

[piramida]

Panowie z racji że nie pamiętam kiedy ostatnio byłem na plaży mam takie pytanko, obecnie po plaży pomyka sie mam nadzieje że w szortach a nie kąpielówkach? ops:

Każdy chodzi w tym co ma. Bardzo dużo ludzi chodzi w kąpielówkach zresztą jak nad Bałtykiem.

Dzięki Adam, za chwile wyjezdzam, do zobaczyska za tydzień

[Lelon]

Ja jechalem na raz ( z zamiarem :P ) w strone do CRO, wyjechalismy tak kolo 20, kolo 6 juz zmiennik siadl za kolko, bo ja czulem ze bede przysypial, a przerwa nic nie dala

Misiek bez urazy, ale nie dziwne, że zasypiałeś jak jechałeś 100-110km/h po autostradach... Taka prędkość na autostradzie jest mega usypiająca, koncentracja bardzo spada i przez co bardzo niebezpieczna IMO. Ja jak latam czasami z Wawy do Wyszkowa maks 100km/h (zmuszony jestem) to już mi się oczy zamykają, a to ledwie kilkadziesiąt km.

Ja na autostradach utrzymuję zawsze ok. 150km/h ostatnimi czasy - i to mi się wydaje wolno, bo kiedyś jeździłem trochę szybciej.

[ruwado]

Ja właśnie wróciłem z Cro tydzień temu - 4 raz byłem.

Dwa razy jeździłem przez SK (Zwardoń lub Leszna Górna - kawałek przez CZ) - H - HR. Wracałem przez A - SLO - SK. W drodze powrotnej jechałem za pierwszym razem zwykłą droga przez Maribor. Za drugim razem wracałem autostradą w SLO. dwa pierwsze wyjazdy w stronę Cro były z noclegiem, powrót na raz. Najdłuższy powrót był za piwerszym razem - 24 h. Cały dzien i noc - nad ranem juz za Częstochowa mnie zmogło.

Następne dwa razy jechałem w obie strony przez SK - A - SLO. Trzeci raz w stronę Cro z noclegiem, powrót tradycyjnie na raz - 18 h i bez problemu.

W tym roku (czwarty raz) jechałem w obie strony na raz. Z Karczewa k. Wa - wy wyjechałem około 12 00 i zatrzymałem się u rodzinki w Tomaszowie Maz. na kawkę. O 17 00 ruszyłem. O 8 00 rano wjechałem do cro. Na spokojnie jechałem od Karlovaca starą drogą "1" i zwiedziłem muzeum wojny domowej pod Karlovacem, i Raztoke w Slunj. Do hotelu koło Zadaru (Sv. Filip i Jakov) przyjechaliśmy około 18 00. Powrót na raz (znowu z wizyta w Tomaszowie i w domu byłem o 1 00 w nocy. Jak bym nie zajeżdżał do Tomaszowa - domek by był o 23 00. W tym roku także ominąłem autostrade w SLO objazdem Mureck - Lenart - Ptuj. Do Cro wjechałem w Dobovcu, a wracałem przez Cvetlin (omijając słynny zakorkowany Macelj). I ten tegoroczny wariant najbardziej mi odpowiada. Zero zmęczenia. Chyba się wprawiłem

najwięcej info na cro.pl.

[ Dodano: Nie 28 Sie, 11 00:06 ]

AdamB, a tym objazdem nie wjedzie czasem na końcówkę płatnego odcinka?

nie, po wjeździe do Ptuja na pierwszych światłach skręcasz w lewo (znaki na Zagreb) i jedziesz nowym mostem omijając centrum. Wjeżdżasz dokładnie na koniec autostrady (jest przekreślony znaczek autostrady na Zagreb) - nie jest juz ten kawałek płatny.

[ Dodano: Nie 28 Sie, 11 00:10 ]

AdamB czy omijając słoweńską autostradę przez zjazd na mureck jest wszystko oznaczone gdzie jechać?jakiego kierunku się trzymać?

tu masz wskazówki

Objazd płatnych autostrad w Słowenii | Cro.pl - Chorwacja online

Rejsy Chorwacja, Grecja i nie tylko.

Ja w tym roku z tego skorzystałem i bez mapy na czuja poszło

[ Dodano: Nie 28 Sie, 11 00:14 ]

a jak z drogą powrotną? jakiego kierunku się trzymać, będzie jakiś zjazd oznaczony na ptuj czy jak?

w Trżcu skręcasz w prawo, potem po głównej w lewo i cały czas znaki na Ptuj. potem na Lenart, potem na Mureck (tuz przed granicą A jest znak nie na Mureck, a "Avstrija" - lecisz na granice. W tym linkach wyżej masz filmiki z trasy - idzie sie tego wykuć. Ja się nie zgubiłem.

[pankrzys]

alo, ja właśnie po
Pakostane-Wrocław 11godzin z kilkoma postojami, dwie baby na pokładzie. Mi by raz na siku starczyło :P

Poleciałem na skróty
Mapy Google

Jak dla nie to tylko jedna uwaga na trasę... uważać na bramki, lecisz lewym pasem 170 a tam info o bramkach i logo karty płatniczej, po kilometrze stajesz w mega długim korku i za autostradę można zapłacić jedynie gotówką, totalne nieporozumienie. U mnie akurat fartownie dziewczyna znalazła stówę w spodniach i przyjęli złotówki, ale po minie kolesia na widok karty nie wyglądało na to, że da się to załatwić :P

[ruwado]

Pod Zagrebiem te tablice informujące o zjeździe na pas "no cash" są mega duże - nie da się ich przeoczyć i są odpowiednio wcześniej.

[leszekmw]

korki na bramkach są zazwyczaj w łikendy , a po sezonie niema ich wogóle.

[AdamB]

korki na bramkach są zazwyczaj w łikendy , a po sezonie niema ich wogóle.

Wprawdzie jeżdżę na początku sezonu, ale jeszcze nigdy nie stałem w kolejce dłuższej niż 4-5 aut.

[misiekwaw]

korki na bramkach są zazwyczaj w łikendy , a po sezonie niema ich wogóle.

Wprawdzie jeżdżę na początku sezonu, ale jeszcze nigdy nie stałem w kolejce dłuższej niż 4-5 aut.

my jeździmy przed sezonem w połowie czerwca i widzieliśmy juz kolejki na kilka kilometrów

[AdamB]

my jeździmy przed sezonem w połowie czerwca i widzieliśmy juz kolejki na kilka kilometrów

Teraz wjeżdżałem do Chorwacji 23.06 na 24.06 nad ranem (koło 5.00-6.00 na granicy) i na granicy zero kolejek jak i również na wszystkich bramkach.

[misiekwaw]

ok, nie mówię nie, ale to nie znaczy że nie można się w takie coś w... ten tegować

[AdamB]

ok, nie mówię nie, ale to nie znaczy że nie można się w takie coś w... ten tegować

W drodze powrotnej jeżeli ktoś wyjedzie rano, lub w południe to korki i kolejki murowane. Osobiście wyjeżdżam w nocy o 3 z Chorwacji i wtedy przelatuje się również bez kolejek i korków.

[ruwado]

W drodze powrotnej jeżeli ktoś wyjedzie rano, lub w południe to korki i kolejki murowane. Osobiście wyjeżdżam w nocy o 3 z Chorwacji i wtedy przelatuje się również bez kolejek i korków.

wyjechałem w sobotę 20.08 o 5 30 rano. Przez Zagrzebiem wjechałem na pas "no cash" i nie było tam żadnego autka. Płacenie trwało 5 sek. w automacie (kartą). Przy bramkach w Macelju - kilka samochodów przede mna. Poleciałem na Cvetlin, bo do granicy stało wszystko od bramek. W Cvetlinie zero samochodów. Przed 17 00 wjechałem do PL w Zwardoniu.



Można rzec - luzik był - zero korków.

[piramida]

No ja też już po urlopie, przejazd Kraków, Chałpki, Wiedeń, Słowenia, Wyspa Pag, czas przejazdu 11.5h plus 1.5h na przerwy, pojebał mi sie zjazd przed wjazdem na Słoweńską autostradę więc przejechałem ją bez winiety :P natomiast wracając do Polski wpakowałem się do Ptuja a następnie w kierunku Lenarta ale "Hołek" coś namieszał z lokalnymi drogami a burza godnie napierała więc chcąc uniknac uszkodzenia auta poprzez leżące konary drzew na drodzę wróciłem na autostradę i w klasycznym stylu znowu bez winiety dobrnąłem do Austrii.
Średnie spalanie z ostatniego odcinka 630km wyszło 6.3 a prędkości przelotowe to 130-180 :szeroki_usmiech
W sumie zrobiłem 2800km, auto bez najmniejszego bąka pokonało trasę więc ciesze sie podwójnie z udanego urlopu i szczęśliwego przejazdu

[Arti_r1]

no to masz szczęście że nie trafiłeś na słoweńską policję z lornetką, która przeważnie stoi na końcu autostrady i obserwują :P

[piramida]

no to masz szczęście że nie trafiłeś na słoweńską policję z lornetką, która przeważnie stoi na końcu autostrady i obserwują :P

Jadąc z Polski, na bramkach trafiłem na gości ale akurat byli zajęci rozmową, w drodzę powrotnej tak napierdalało deszczem że nie było nikogo, dodam że przejazd przez Słowenię odbywał sie około 3 w nocy i 22 wieczorem.
Więcej razy takich manewrów nie będe wykonywał :szeroki_usmiech

P.S. jakiej wysokości jest mandat za brak winiety?

[PieTrzaK]

2xcena winiety dla Twojego auta + obowiązek wykupienia.

[ruwado]

no to masz szczęście że nie trafiłeś na słoweńską policję z lornetką, która przeważnie stoi na końcu autostrady i obserwują :P

mnie w zeszłym roku sprawdzali - ale miałem nalepkę.

[piramida]

2xcena winiety dla Twojego auta + obowiązek wykupienia.

to jeszcze spoko, słyszałem o 10 krotności, tylko jeszcze pytanie na jaki okres czasu?

[Arti_r1]

wysokość mandatu jest różna, zależy chyba od policjanta, bo kumpel też jechał bez, złapali coś tam coś tam gadali, i go puścili, a jak mnie złapali, bo całkowicie zapomniałem o niej to 70euro:/ i wykup u nich :?

[AdamB]

piramida, trochę cię Hołek wyprowadził. Ale następnym razem będzie lepiej

[ Dodano: Sob 03 Wrz, 11 20:56 ]

Średnie spalanie z ostatniego odcinka 630km wyszło 6.3 a prędkości przelotowe to 130-180 :szeroki_usmiech

Normalnie kapelusz :szeroki_usmiech

[piramida]

piramida, trochę cię Hołek wyprowadził. Ale następnym razem będzie lepiej

[ Dodano: Sob 03 Wrz, 11 20:56 ]

Średnie spalanie z ostatniego odcinka 630km wyszło 6.3 a prędkości przelotowe to 130-180 :szeroki_usmiech

Normalnie kapelusz :szeroki_usmiech

muszę bardziej popracować nad obsługą nawigacji :wink: a odnośnie prędkości to po przyjezdzie do kraju jakoś wygodniej jezdzi mi sie nie co wolniej niż poprzednio :szeroki_usmiech

[zeb5]

Słoweńską autostradę więc przejechałem ją bez winiety

w 2010 zapłaciłwm po 150 euro za samochód a były 3 autka- powód brak winiety w drodze powrotnej.

W tym roku nie popełniłem tego błędu zaraz kupiłem winietę na cały miesiąc i spokojna głowa.

[piramida]

Słoweńską autostradę więc przejechałem ją bez winiety

w 2010 zapłaciłwm po 150 euro za samochód a były 3 autka- powód brak winiety w drodze powrotnej.

W tym roku nie popełniłem tego błędu zaraz kupiłem winietę na cały miesiąc i spokojna głowa.

no to miałem ładnego fuksa :szeroki_usmiech

[ruwado]

No i dla mnie sezon Chorwacja 2011 zakończony

Moja dzielna Skodzinka na promie Biograd - Tkon

[Octavia2Limited]

Wróciłem z Pagu (Novalja) w Niedzielę . To była pierwsza tak daleka podróż mojej O2. Wyjazd zaliczam do udanych. Autko zrobiło kawał dobrej roboty :lol: . Nie zawiodło, a zaskoczyło swoją elastycznością i osiągami po mimo 3 pasażerów na pokładzie, bagażów ważących ponad 250 kg i pełnego zbiornika paliwa. Auto tak siadło, że ledwo palec wszedł mi w tylne nadkole . Dzięki temu mogłem zobaczyć jak auto będzie wyglądało po zrobieniu gleby :lol:

Jechałem z Warszawy przez Katowice, Rybnik, Wodzisław Śląski, Chałupki > Ostrave, Olomouc, Brno > Wien, Graz > Maribor > Zagreb, Karlovac, Ogulin, Senj. Wracałem tą samą drogą. Winiety kupowałem na stajach paliwowych. W Czechach za 10 dniową zapłaciłem 12 Euro, w Austrii za taką samą 10 Euro, a w Słowenii za 7 dniową 15 Euro x2 (przyjazd+powrót).

Najszybciej udało mi się przejechać Czechy, gdzie prawie non stop miałem pedał wciśnięty do oporu (160-217 km/h). Drogi dobre, świetna pogoda, a policji brak. 150 km odcinek autostrady zrobiłem w godzinę. Tak się przyzwyczaiłem do wysokich prędkości, że jadąc 140 km/h miałem wrażenie jakbym jechał 80 km/h . Przejeżdżając Czechy, Austrię, Słowenię i Chorwację spotkałem tylko dwóch kierowców którzy cisnęli swoje auta do oporu. Kultura na drogach i przestrzeganie przepisów jest na najwyższym poziomie . W <CZ > pierwsze auto, które zmusiło mnie do zjazdu na prawy pas przy 190 km/h, to Audi RS6 (C7-Avant) wersja standardowa (580KM) i Audi A4 (B7-Avant) 2.0 T (200KM) które goniło cały czas RS6. Przez chwilę na autostradzie zrobiło się tłoczno na lewym pasie i przez 2-3 min jechałem równo 170-180 km/h (10m) za A4 które jechało 10m za RS6. Po chwili było już pusto i kierowca RS6 na łuku wcisnął pedał do oporu i wystrzelił jak rakieta z 220 km/h!. Po ok. 10 sekundach nie było go już nigdzie widać :lol: .

Średnie max. spalanie 7.9L /100km. Średnie min. spalanie 7.7L /100km. Chwilowe spalanie przy 200 km/h 15L /100km. Auto było cały czas ciśnięte. Po przejechaniu ok. 2.5 tys. km ubyło mi 0,5L oleju którego dolałem przed wyjazdem.