Wyjazdy w rejon Chorwacji - PODPOWIEDZI od tych co byli

[adaś]

Panowie, co wy z tym Chorwackim piwem - przecież oni tego nie potrafią robić. Wszystkie ich wyroby są klasy sikaczy takich jak Warka lub Tatra.
Proponuję przerzucić się na to w czym są lepsi, tzn. wino. W tym roku będąc na Hvarze kupowałem "Domace" i zarówno białe jak i czerwone było rewelacyjne. Cena: 20-25 Kun za litr

[SS]

(...) sikaczy takich jak Warka lub Tatra.

to się zacznie. Jak nie o wożeniu kartofli to o piwie. :twisted:

[aro_40]

(...) sikaczy takich jak Warka lub Tatra.

to się zacznie. Jak nie o wożeniu kartofli to o piwie. :twisted:

jeszcze wodę mineralną oraz inne napoje możemy wozić

adaś, jeden lubi piwo, drugi wino... co gorsza, Chorwacja ma generalnie wino wytrawne, a dla niektórych taki smak to jakby kwas solny pili :szeroki_usmiech

[adaś]

Wiadomo o gustach się nie dyskutuje. Ja tylko mówię, że warto sprobować, bo piwo moim zdaniem mają przeciętne. Po prostu nie rozumiem tego piania z zachwytu nad np. Karlovacko.

[krzynol]

Karlovacko i Ożujsko goli strasznie, oczywiście jak na HR warunki

[mattyah4x4]

jedno i drugie takie sobie, ale do przełknięcia - inne marki tylko gorsze...

co ciekawe, kiedyś byłem gorącym orędownikiem Karlovacko - w tym roku ze zdumieniem odkryłem, że... bardziej smakuje mi Ożujsko :roll:

[Majowy]

W mojej ocenie poziom wina jaki jest oferowany w knajpach jest analogiczny jak piwa... Żadna rewelacja... A na dodatek cena w żaden sposób nie odpowiada jakości. Żeby napić się lepszego trzeba się trochę natrudzić i samemu znaleźć dobrą winnicę. Dopiero tak można znaleść coś lepszego. Niestety Chorwaci nie lubią dzielić się dobrym winem, a jak już chciałem trochę kupić to zaśpiewali taką cenę, że taniej było kupić dobre włoskie Chianti w sklepie w Polsce... Wychodziło nawet taniej...

[Alonzo_]

aro_40, adaś, mattyah4x4, Majowy
+1

Jak dla mnie te karlovacko i ożujsko bez achów i echów - może być. Ale wytrawne/półwytawne ich wina mi zupełnie nie podchodzą.
Browarki u nas mamy zdecydowanie lepsze IMO , zwłaszcza te z mniejszych browarów.

[ruwado]

- jakie Ci najbardziej podchodzi z tych dostępnych w PL ?
- uważasz się za piwosza, piwosza - smakosza, czy masz to głęboko byle mała pianka i zimne ?
- ile l. piwa wypijasz tygodniowo, w normalnym tygodniu pracy (bez imprez) ?

Dawaj szczerze, wyniki mogą być fajne

1. wszystkie Żywce, Tatry, Tyskie, Lechy itp. jak dla mnie jeden smak - prawdziwa przemysłówka. Ostatnio ewentualnie Żubr jest znośny. Najlepiej smakuje mi Pilsner Urguell, a z polskich: Ciechan, Lwówek i Namysłów - ostatnie moje typy
2. Piwosz, smakosz, chlajus :lol: sam nie wiem - po prostu zimne piwo z pianka to dla mnie czas relaksu
3. Kilka tygodniowo

[Majowy]

ruwado to tak odbiegając od tematu tego wątku polecam moje "miejscowe" wyroby browaru Amber z Bielkówka. Spróbuj

[endryu]

jeszcze wodę mineralną oraz inne napoje możemy wozić

to się zacznie. Jak nie o wożeniu kartofli to o piwie.

A na powitanie chorwacki gospodarz głośno mlaskał jak otrzymał suwenir w postaci bizona w butelczynie i w puszcze oraz pęto polskiej, wiejskiej kiełbasy :diabelski_usmiech
Za kilka dni też dopytywał się o poczęstunek zapuszkowanego żubra :szeroki_usmiech A ja oczywiście miałem go z sobą w odpowiedniej ilości i dla niego :szeroki_usmiech Bo w dalszym ciągu mlaskał

[krzygaj]

Koledzy sorki za off, ale co sądzicie o Bułgarii?
Jakoś tak korci mnie tam pojechać - macie jakieś doświadczenia?

Podobno tak ciepło jak w Cro, ale znacznie taniej.

[aro_40]

Koledzy sorki za off, ale co sądzicie o Bułgarii?

Brudno... tak twierdzi mój syn, który był i powiedział że dlatego z nami nie pojedzie...

a co do piwa, to ichnie Karlovacko też nie jest jakieś wielkie ach i och... mam zwyczaj, a przynajmniej staram się pić to, co pijają miejscowi. I z całej palety piw najlepiej mi smakuje Karlovaco. Co do win... smakoszem nie jestem, ale nie narzekam na ichnie wina... mi za te cenę odpowiada...
A i jeszcze jedno, cięższe piwo w tym klimacie byłoby niestrawne. Piwko pijam do obiado-kolacji czyli głównego posiłku w ciągu dnia (czy raczej wieczorkiem), zaś winko wieczorkiem na tarasie, jak dzieci już śpią.

[marbab]

krzygaj, bardzo fajne morze, cieple, nie za slone, z piaskowymi plazami i czesto tez z konkretnymi falami . Glowne atrakcje nadmorskie to Zlote Piaski, Nesebar (w Unesco), Varna i przylądek Kaliakra. W okolicy stolicy ciekawe gory, jednak sama Sofia taka sobie. Dosc duza wada to kiepskie drogi jak na EU za ktore jeszcze kasuja przymusowa winieta, 5 euro. Ceny ogolnie jak w PL.

[mattyah4x4]

a jak w bułgarii chłopaki jeżdżą, zwłaszcza w interiorze !

jeżeli wydaje się Wam że chorwaccy kierowcy są bałkańsko agresywni to jedźcie do Bułgarii... albo lepiej wgłąb Turcji :szeroki_usmiech wyprzedzanie na trzeciego tak, że gość z przeciwka zjeżdża do rowu to jest standard - naprawdę mocne przeżycie, a już trochę widziałem :wink:

[marbab]

mattyah4x4, Moimi lidearami sa Grecy i Turcy, choc Egipcjanie tez nie daja se w kasze dmuchac :P

[leonn]

A na powitanie chorwacki gospodarz głośno mlaskał jak otrzymał suwenir w postaci bizona w butelczynie i w puszcze

A mojemu gospodarzowi znowu bardzo Żywiec posmakował (bo gdzie bym nie jechał to zawsze go mam, tego Żywca oczywiście 8) i to w wystarczającej ilości oczywiście) :wink:

pęto polskiej, wiejskiej kiełbasy

No patrz, czegoś mi w tej Chorwacji brakowało :wink: następnym razem sie poprawię


A domowy rosół z chorwackiej kury jedliście w Cro? Bo mi bardziej smakował niż w Polsce z naszej polskiej

[mattyah4x4]

kurę ? w chorwacji ?

toż to tam jest tyle rzeczy których u nas nie ma... i żeby kurę jeść ? :szeroki_usmiech

[idas]

kurę ? w chorwacji ?

toż to tam jest tyle rzeczy których u nas nie ma... i żeby kurę jeść ? :szeroki_usmiech

Jak się kurę przywiozło w bagażniku do CRO, bo ponoć na miejscu drogo, to trzeba było zjeść :diabelski_usmiech
Kura jedzie na wycieczkę w jedną stronę :szeroki_usmiech

[mattyah4x4]

ale on pisał, ze kura była chorwacka...

tylko po co chorwacką kurę jeść ?? skoro tam tyle fajnych, przepysznych, lokalnych rzeczy do jedzenia jest ?? :roll:

[endryu]

Kura jedzie na wycieczkę w jedną stronę

Ale przed :food skorzysta z plażowania :cool2

[leonn]

kurę ? w chorwacji ?

Rosół :wink: Czyli nie jadłeś :P więc nie wiesz jak smakuję Kura była kupiona w pobliskim sklepiku w Cro

Nie wiem jak Wy, ale ja tam bez rosołu nie mogę się obejść bez znaczenia gdzie jestem, a tym bardziej jak jest dostępny aneks kuchenny

[ Dodano: Czw 19 Wrz, 13 23:19 ]

tylko po co chorwacką kurę jeść ?? skoro tam tyle fajnych, przepysznych, lokalnych rzeczy do jedzenia jest ?? :roll:

A które z tych lokalnych rzeczy potrafisz przyrządzić sam :?: :roll: Daj no jakiś przepis

[mattyah4x4]

Rosół Czyli nie jadłeś więc nie wiesz jak smakuję Kura była kupiona w pobliskim sklepiku w Cro

pojęcia nie mam, jak smakujesz... i sprawdzać nie mam zamiaru

Nie wiem jak Wy, ale ja tam bez rosołu nie mogę się obejść

a ja na przykład nie wiem, jak jadąc do atrakcyjnego kulinarnie kraju nie można się przez 2 tyg obejść bez rosołu...

A które z tych lokalnych rzeczy potrafisz przyrządzić sam Daj no jakiś przepis

jasne, ze dam... wstajesz rano i wypatrujesz, czy do portu wszedł kuter... jeśli wszedł to chyżo bieżysz i ustawiasz się w kolejce - po czy w uroczym rybackim dialekcie zamawiasz co lubisz - skusa, komarca, lubin - co akurat mają... że o zwykłych sardelach (girice) nie wspomnę :roll:

patroszysz, na patelnię (obowiązkowo na lokalnej oliwie) i... palce lizać :lol:
no ale można lizać też kurę, czemu nie 8)

[leonn]

pojęcia nie mam, jak smakujesz... i sprawdzać nie mam zamiaru

:roll:

a ja na przykład nie wiem, jak jadąc do atrakcyjnego kulinarnie kraju nie można się przez 2 tyg obejść bez rosołu...

A no nie można :P no i..?

jasne, ze dam...

i... palce lizać

Acha... :shock:


Ale w master chef nie będziesz chyba startował :lol:

[marbab]

...oj, Dorade to bym sobie wciagnol prosto z patelki A rosol mimo wszystko to Krolowa zup.