winni77
podążając za postawionym przez Ciebie pytaniem oraz szukając odpowiedzi pociągnę temat i rozleję mleko
zanim jednak to pozwolę sobie na kilka komentarzy odnośnie świadomości kolegów z Irlandii:
- dopracowaliśmy rozwiązanie dla współpracy tych kabli z 11.3
- w żadnym wypadku nie należy uruchamiać wersji 10.6.5 pobranej ze strony R-T na tych kablach, ta przygoda skończy się pierwszego dnia a najdalej w tydzień w zależności od tego czy mamy kompa podpiętego do netu czy też nie.
no to jazda:
nikt nie powiedział że ten kabel nie jest ORI, wręcz przeciwnie, to jest (ten przykład) konsekwencja i zobrazowanie głupoty menadżerów wielu korporacji z Europy zachodniej. Zarządy firm nie mając innych pomysłów na kolejne cięcia i optymalizacje kosztów oraz poprawę bilansów a chcąc się wykazać przed Radą Nadzorczą wynosiły w ostatnich latach produkcję do Azji. Część niemieckich firm już się połapała że to był pomysł do bani i wróciły z produkcją do Europy ale przykładowo Włochy właśnie padają w gruzach gospodarczo z tego powodu, iż nie zrobiły tego na czas. Natomiast wracając do "bohaterów" z R-T (lub partnerów) to Ci zamówili sobie partię przykładowo 1000-10000sztuk (partner lokalny z danego kraju przykładowo 100sztuk) oczekując od fabryk chińskich maksymalnie niskiej ceny tymczasem krzem (w zamyśle komponenty w postaci układów scalonych) jest tani ale w partiach zakupu 100 000 sztuk i więcej. Chińskie linie montażowe są bardzo nowoczesne (bodaj najnowocześniejsze i najbardziej zaawansowane) i efektywne a dobry efekt ekonomiczny można uzyskać przy produkcjach rzędu milionów sztuk przy tak małych urządzeniach, jakim jest ten kabel VAG. Fabryka wyszła naprzeciw oczekiwaniom niskiej ceny a że poza dostarczonymi tysiącami sztuk do zamawiającego musiała coś zrobić z resztą swojego potencjału - zresztą od początku chińczycy zostali zmuszeni będąc dociskani ceną do wymyślenia takiego scenariusza (zresztą znany był już od dawna) - u nich produkcja partii 1000sztuk to produkcja serii próbek i koszty uruchomienia produkcji oraz komponentów nie są wcale niskie.
kolejny ciekawy epizod w sprawie otwiera sobie wewnętrzna zawartość obudowy takiego interfejsu, w którym znajdujemy między innymi zapis Made in USA. To spostrzeżenie pozostawimy do rozpisania z chwilą otwarcia dyskusji na temat aspektów polityczno - podatkowych.
podążając za postawionym przez Ciebie pytaniem oraz szukając odpowiedzi pociągnę temat i rozleję mleko
zanim jednak to pozwolę sobie na kilka komentarzy odnośnie świadomości kolegów z Irlandii:
- dopracowaliśmy rozwiązanie dla współpracy tych kabli z 11.3
- w żadnym wypadku nie należy uruchamiać wersji 10.6.5 pobranej ze strony R-T na tych kablach, ta przygoda skończy się pierwszego dnia a najdalej w tydzień w zależności od tego czy mamy kompa podpiętego do netu czy też nie.
no to jazda:
nikt nie powiedział że ten kabel nie jest ORI, wręcz przeciwnie, to jest (ten przykład) konsekwencja i zobrazowanie głupoty menadżerów wielu korporacji z Europy zachodniej. Zarządy firm nie mając innych pomysłów na kolejne cięcia i optymalizacje kosztów oraz poprawę bilansów a chcąc się wykazać przed Radą Nadzorczą wynosiły w ostatnich latach produkcję do Azji. Część niemieckich firm już się połapała że to był pomysł do bani i wróciły z produkcją do Europy ale przykładowo Włochy właśnie padają w gruzach gospodarczo z tego powodu, iż nie zrobiły tego na czas. Natomiast wracając do "bohaterów" z R-T (lub partnerów) to Ci zamówili sobie partię przykładowo 1000-10000sztuk (partner lokalny z danego kraju przykładowo 100sztuk) oczekując od fabryk chińskich maksymalnie niskiej ceny tymczasem krzem (w zamyśle komponenty w postaci układów scalonych) jest tani ale w partiach zakupu 100 000 sztuk i więcej. Chińskie linie montażowe są bardzo nowoczesne (bodaj najnowocześniejsze i najbardziej zaawansowane) i efektywne a dobry efekt ekonomiczny można uzyskać przy produkcjach rzędu milionów sztuk przy tak małych urządzeniach, jakim jest ten kabel VAG. Fabryka wyszła naprzeciw oczekiwaniom niskiej ceny a że poza dostarczonymi tysiącami sztuk do zamawiającego musiała coś zrobić z resztą swojego potencjału - zresztą od początku chińczycy zostali zmuszeni będąc dociskani ceną do wymyślenia takiego scenariusza (zresztą znany był już od dawna) - u nich produkcja partii 1000sztuk to produkcja serii próbek i koszty uruchomienia produkcji oraz komponentów nie są wcale niskie.
kolejny ciekawy epizod w sprawie otwiera sobie wewnętrzna zawartość obudowy takiego interfejsu, w którym znajdujemy między innymi zapis Made in USA. To spostrzeżenie pozostawimy do rozpisania z chwilą otwarcia dyskusji na temat aspektów polityczno - podatkowych.
Komentarz