Czytając te posty to szczerze zastanawiam się dlaczego Octavia ma taka sprzedawalność.
Wiem, że wszysscy napiszą, że to dobry stosunek jakości do ceny, jednak uważam, ze wizerunek ten jest troszkę przerklamowany.
Z moich obserwacji po 11 miesiącach uzytkowania i przejechaniu 13 000 km stwierdzam, że moje poprzednie samochody miały miej wkurzających userek,niedoróbek itd. itp.
A mianowicie:
- szarpnięcia podczas puszczania sprzegła
- lekko przekrzywiona kierownica w prawo - wyczytałem na forum, że jest to problem naszych dróg (prawdopodobnie zbieżność), co jest troche dla mnie absurdalne, gdyz jestem maniakiem (dosłownie i wiem, że wkurzam tym innych kierowców) oszczedzania zawieszenia. Nawet moja żona twierdzi, że zdąży sie zdrzemnąc (wraz z fazą REM) zanim ja przejadę przez "śpiącego policjanta" :lol: .
- chrobotanie podczas otwierania okna kierowcy
- odstąjąca poduszka boczna w fotelu kierowcy (wiem, że to sandard i trzeba do ASO uderzyć)
- sciszając głos (na kierownicy) niekiedy zdarza się, że raio sie podgłaśnia
- ostatnio bedąc na wakacjach (w Polsce) zauważyłem ,ze po deszczu (norma w Polsce), przyotwarciu drzwi (wszystkich oprócz bagaznika), wylewa się woda. Wczęsniej tego nie zauważym, bo auto jest parkowane zawsze w garażu. musze przyznać, że bardzo mnie to zdziwiło, gdyz w żadnym poprzednim moim samochodzie tego nie było.
Jest jeszcze pare "pierdołek", ale je pominę, gdyż nie chce wyjść na malkontenta, ale.....
No właśnie to ale...Uważam, że samochód który kosztował mnie kilkadziesiąt tysiecy powinien byc woklny od tych niedoróbek, przynajmniej przez 2 lata (wiem, że żyję w utopijnym swiecie :-) ).
Wiem, że mam gwarancję i powinienien pojechac do ASO i to Zgłosić, jednak nie po to kupowałem nowego samochodu, żeby jeździć z nim do warsztatu.
Wiem, że sa samochody, które mają więcej upierdliwych usterk/niedoróbek, ale jednak ten niedosyt pozostaje.
Wiem, że wszysscy napiszą, że to dobry stosunek jakości do ceny, jednak uważam, ze wizerunek ten jest troszkę przerklamowany.
Z moich obserwacji po 11 miesiącach uzytkowania i przejechaniu 13 000 km stwierdzam, że moje poprzednie samochody miały miej wkurzających userek,niedoróbek itd. itp.
A mianowicie:
- szarpnięcia podczas puszczania sprzegła
- lekko przekrzywiona kierownica w prawo - wyczytałem na forum, że jest to problem naszych dróg (prawdopodobnie zbieżność), co jest troche dla mnie absurdalne, gdyz jestem maniakiem (dosłownie i wiem, że wkurzam tym innych kierowców) oszczedzania zawieszenia. Nawet moja żona twierdzi, że zdąży sie zdrzemnąc (wraz z fazą REM) zanim ja przejadę przez "śpiącego policjanta" :lol: .
- chrobotanie podczas otwierania okna kierowcy
- odstąjąca poduszka boczna w fotelu kierowcy (wiem, że to sandard i trzeba do ASO uderzyć)
- sciszając głos (na kierownicy) niekiedy zdarza się, że raio sie podgłaśnia
- ostatnio bedąc na wakacjach (w Polsce) zauważyłem ,ze po deszczu (norma w Polsce), przyotwarciu drzwi (wszystkich oprócz bagaznika), wylewa się woda. Wczęsniej tego nie zauważym, bo auto jest parkowane zawsze w garażu. musze przyznać, że bardzo mnie to zdziwiło, gdyz w żadnym poprzednim moim samochodzie tego nie było.
Jest jeszcze pare "pierdołek", ale je pominę, gdyż nie chce wyjść na malkontenta, ale.....
No właśnie to ale...Uważam, że samochód który kosztował mnie kilkadziesiąt tysiecy powinien byc woklny od tych niedoróbek, przynajmniej przez 2 lata (wiem, że żyję w utopijnym swiecie :-) ).
Wiem, że mam gwarancję i powinienien pojechac do ASO i to Zgłosić, jednak nie po to kupowałem nowego samochodu, żeby jeździć z nim do warsztatu.
Wiem, że sa samochody, które mają więcej upierdliwych usterk/niedoróbek, ale jednak ten niedosyt pozostaje.
Komentarz