acha przy tym silniku pisze by czekać na wskazanie komputera kiedy jechać na przeglad ale moim skromnym zdaniem chyba pojadę po 12 tyś na wymianę oleju, jakoś nie wierzę by pierwszego oelju nie wymieniąć tak długo, co o tym sądzicie?
ja jeżdżę po mieście a stara maksyma mechaników mówi, że jak się jeździ po mieście to wymianę oleju zaleca się robić co połowę dystansu, tak więc olej i filtr oleju i powietrza wymieniłem przy 16 kkm a komputer wskazywał mi service przy 29750km.
Przecież nie trzeba wrzucać po koleji wszystkich biegów. Jak się na trójce dobrze rozpędzić, to i szóstke można włączyć odrazu.
z trójki to nie próbowałem, ale po rozpędzeniu na czwórce spokojnie można od razu szóstkę zapinać
ciekawe czy z jedynki dałoby radę ? :P :diabelski_usmiech
a potem będzie płacz, bo się skrzynia rozpadła. Poczytajcie o synchronizatorze w skrzyni biegów. A na chlopski rozum, to na niskim biegu wałek rozpędzisz do 5000 obrotów. Teraz jak wkładasz następny bieg, to musisz go spowolnić do np. 4000 obrotów. ale jak wkładasz bieg +3 to spowalniasz ten wałek do np. 1500 obrotów. To spowolnienie dzieje się w czasie przesuwania drążka. Wnioski niech dopowie wyobraźnia.
a potem będzie płacz, bo się skrzynia rozpadła. Poczytajcie o synchronizatorze w skrzyni biegów. A na chlopski rozum, to na niskim biegu wałek rozpędzisz do 5000 obrotów. Teraz jak wkładasz następny bieg, to musisz go spowolnić do np. 4000 obrotów. ale jak wkładasz bieg +3 to spowalniasz ten wałek do np. 1500 obrotów. To spowolnienie dzieje się w czasie przesuwania drążka. Wnioski niech dopowie wyobraźnia.
A redukcje jak się robi?
Ja często redukuje z 6 na 4 lub z 5 na 3 - 1.4 TSI idzie wtedy lepiej niż zmiana o 1 bieg w dół.
Tak samo lecąc w górę. Czasami lecąc na 2, 3 czy nawet 4 biegu wkraczam w czerwone pole i wtedy zapinam 5 lub 6 - z reguły 2 biegi wyżej, tak aby nie wachlować.
Przecież nie trzeba wrzucać po koleji wszystkich biegów. Jak się na trójce dobrze rozpędzić, to i szóstke można włączyć odrazu.
z trójki to nie próbowałem, ale po rozpędzeniu na czwórce spokojnie można od razu szóstkę zapinać
ciekawe czy z jedynki dałoby radę ? :P :diabelski_usmiech
a potem będzie płacz, bo się skrzynia rozpadła. Poczytajcie o synchronizatorze w skrzyni biegów. A na chlopski rozum, to na niskim biegu wałek rozpędzisz do 5000 obrotów. Teraz jak wkładasz następny bieg, to musisz go spowolnić do np. 4000 obrotów. ale jak wkładasz bieg +3 to spowalniasz ten wałek do np. 1500 obrotów. To spowolnienie dzieje się w czasie przesuwania drążka. Wnioski niech dopowie wyobraźnia.
Ja tam zmienilem kilka razy (ze dwa/trzy) z 3. bezposrednio na 6. po tym jak rozpedzilem sie powyzej 100km/h przy wyprzedzaniu. Czesto zmieniam np. z 4. na 6. bieg. Zreszta mam takie zalecenie opisane w instrukcji. Jak dla mnie to wygoda, chociaz przyznam sie szczerze ze troche dziwnie bylo mi zmieniac z 3. na 6. i juz raczej tego nie stosuje.
Z trójki na szóstkę wygodniej się zmienia niż z czwórki na szóstkę. Jednak faktycznie trzeba na trójce rozpędzić samochód chociaż do 80 km/h, więc często się tego nie robi.
A w jakim przedziale obrotów trzymacie silnik podczas normalnej jazdy?
w mieście srednio 1600 - 2000, staram się 1800 (chyba że szaleństwo to wtedy średnio 2500)
na trasie zależy od czasu i presji.
Tylko wlasnie zauwazylem pewna rzecz u siebie. Mianowicie czesto przy zmianie biegow z 1. na 2. albo ja zle puszczam sprzeglo (przy nizszych obrotach), albo powinno sie rozpedzic bardziej samochod z 1. biegu (gdzies tak do 2500 - 3000 obrotow). O czy pisze: przy puszczaniu sprzegla po zmianie z 1 na 2 czesto mam cos jakby szarpniecie. Jesli natomiast:
a) puszczam sprzeglo bardzo powoli, przytrzymujac je na dole (bo w tym miejscu mi bierze),
b) rozpedze auto troche bardziej na 1. biegu (np. 2,5-3 tys. obr.)
to wowczas nie mam problemu.
Tez ktos ma cos podobnego? A moze wystarczy bardziej gazu dodawac przy zmianie z biegu 1. na 2.? :P
A tak poza tym to w miescie staram sie utrzymywac obroty pomiedzy 2000 - 2500. Ponizej wydaje mi sie byc meczarnia.
A w jakim przedziale obrotów trzymacie silnik podczas normalnej jazdy?
Przy normalnej jeździe staram się trzymać 2200-2500rpm, przy przyspieszaniu też staram się żeby po wrzuceniu wyższego biegu silnik był w ww. przedziale obrotów. Jak silnik jest nierozgrzany albo gdy czasami załącza mi się ekoświr, to trzymam na 2000rpm. Nie jeżdżę poniżej 2tys rpm, jak mi czasami wyjdzie przy zmianie biegów np. przy ostrożnej, powolnej jeździe na zimnym silniku, koło 1800rpm to delikatnie wracam powyżej 2tys, ale nigdy nie daje wtedy z buta.
Gdy czytam że DSG zmienia czasami biegi przy niskich obrotach, to przypomina mi się pan w aso zalecający wymiany oleju co 30tys km. Wietrzę tu spisek :diabelski_usmiech IMO auto mi się męczy jak ma obroty poniżej 2tys.
optymalne obroty są zależne od chwilowego obciążenia. Mnie nie dziwi jak automat zmienia bieg na następny dobrze poniżej 2000 obrotów. Jeżeli przyśpieszam w tempie autobusu, to po co go kręcić wysoko?
Przecież nie trzeba wrzucać po koleji wszystkich biegów. Jak się na trójce dobrze rozpędzić, to i szóstke można włączyć odrazu.
z trójki to nie próbowałem, ale po rozpędzeniu na czwórce spokojnie można od razu szóstkę zapinać
ciekawe czy z jedynki dałoby radę ? :P :diabelski_usmiech
a potem będzie płacz, bo się skrzynia rozpadła. Poczytajcie o synchronizatorze w skrzyni biegów. A na chlopski rozum, to na niskim biegu wałek rozpędzisz do 5000 obrotów. Teraz jak wkładasz następny bieg, to musisz go spowolnić do np. 4000 obrotów. ale jak wkładasz bieg +3 to spowalniasz ten wałek do np. 1500 obrotów. To spowolnienie dzieje się w czasie przesuwania drążka. Wnioski niech dopowie wyobraźnia.
Ty moze slyszales o jakims konkretnym przypadku, gdzie cos zostało uszkodzone przez taka jazde?
żal mi twojej octavki skoro 2500 to dla ciebie szaleństwo :shock:
Padło stwierdzenie że trzymam. Ja to rozumiem w ten sposób że jak nic sie nie dzieje to jade 2500 - ale to nie jest szaleństwo, jednak w tym motorze to jest dobry wstep do szaleństwa.
Wciskam i od razu czuć że przyśpieszam. W momęcie gdy sie szaleje to 3000 czy nawet 4000 to nic nowego i nadzwyczajnego. Jak zwalniam to staram się być znowu w okolicy 2500 aby motor był żwawy.
W wolnossacych trzeba by kręcic powyżej 3000, w hondach nawet pod 4000 a tu żeby auto juz zadowalajaco szło trzymam 2500.
W 1,9 TDI żeby szło trzeba było trzymać motor 2000 lub 2100 bo poniżej zastanawiał się czy przyspieszać czy jeszcze nie.
A w jakim przedziale obrotów trzymacie silnik podczas normalnej jazdy?
w mieście srednio 1600 - 2000, staram się 1800 (chyba że szaleństwo to wtedy średnio 2500)
na trasie zależy od czasu i presji.
żal mi twojej octavki skoro 2500 to dla ciebie szaleństwo :shock:
a co by było jak jeździłby 1.8 TSI dwumasa do wymiany już na pierwszym przeglądzie :roll:
Nie koniecznie, jeśli nie dociska samochody, to od 1500 w górę spokojnie się rozpędza, no i moment dostępny od 1500 też o czymś świadczy. Tym bardziej jazda płynna ze stała prędkością 1600-2000 obrocików też jak najbardzij nie zaszkodzi.
PS jeździłem dziś pół dnia Paskiem 98rocznik, 1.9tdi wersja podobno 110KM no i powiem, że głośny i dość słabiutki (chyba spora masa własna dlatego) przy OII 1.4.
ale w 1,4 chyba nie ma dwumasy? Też nie chcę zajeździć silnika zółwim tempem ale ten silnik przy spokojnej jeździe od swiateł do świateł naprawde daje radę do 2000 i wtedy nawet wskazania kompa co do zmiany i redukcji biegów wydają się być rozsądne( pomijam jadę na wzniesieniach)
Komentarz