Witam,
Niecały miesiąc temu kupiłem Skodę Octavię IIFL z silnikiem 1.8TSi. Samochód był używany z 2011 roku, ale sprzedawany przez Salon Skody. Oczywiście pytając o zużycie oleju itp zapewniano mnie, że w samochodzie (serwisowany od nowości u nich) nie mam problemów z nadmiernym zużyciem... Po Przejechaniu jakiś 50km od wyjazdu z salonu zapaliła się kontrolka oleju. Poinformowałem o tym salon, sprzedawca powiedział, że widocznie zapomnieli sprawdzić przed wydaniem samochodu stan, ale żeby się nie przejmować, dolać i jeździć... OK, wlałem 1litr jeździłem. Po przejechaniu około tysiąca km, podczas porannego odpalania auta znowu zapaliła się kontrolka :!: Wlałem kolejny litr i "lekko poddenerwowany" udałem się do salonu Skody w celu złożenia reklamacji. Tam powiedziano mi, że samochód trzeba sprawdzić pod kątem wycieków, jeśli wycieków nie będzie to trzeba przeprowadzić próbę olejową. Próba olejowa potwierdziła moje zużycie - wyszło 0,96l/1000km. ASO póki co wysłało zapytanie do Skoda Auto Polska o naprawę gwarancyjną, lecz samochód ma już 4 lata i prawie 90000km przejechane i obawiam się, że decyzja SAP będzie odmowna. Obawiam się, że wtedy salon Skody będzie próbował się na mnie wypiąć albo zaproponować naprawę "z rabatem"... Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Czy można jakoś prawnie dochodzić naprawy lub zwrotu auta? Jakby nie było, samochód posiada wady ukryte i nie powinno być z tym problemu... Czekam jeszcze na ich decyzję, dziś wzięli auto do sprawdzenia łańcucha rozrządu i jutro ma być odpowiedź SAP, może martwię się na zapas, ale wolę być przygotowany na najgorsze...
Niecały miesiąc temu kupiłem Skodę Octavię IIFL z silnikiem 1.8TSi. Samochód był używany z 2011 roku, ale sprzedawany przez Salon Skody. Oczywiście pytając o zużycie oleju itp zapewniano mnie, że w samochodzie (serwisowany od nowości u nich) nie mam problemów z nadmiernym zużyciem... Po Przejechaniu jakiś 50km od wyjazdu z salonu zapaliła się kontrolka oleju. Poinformowałem o tym salon, sprzedawca powiedział, że widocznie zapomnieli sprawdzić przed wydaniem samochodu stan, ale żeby się nie przejmować, dolać i jeździć... OK, wlałem 1litr jeździłem. Po przejechaniu około tysiąca km, podczas porannego odpalania auta znowu zapaliła się kontrolka :!: Wlałem kolejny litr i "lekko poddenerwowany" udałem się do salonu Skody w celu złożenia reklamacji. Tam powiedziano mi, że samochód trzeba sprawdzić pod kątem wycieków, jeśli wycieków nie będzie to trzeba przeprowadzić próbę olejową. Próba olejowa potwierdziła moje zużycie - wyszło 0,96l/1000km. ASO póki co wysłało zapytanie do Skoda Auto Polska o naprawę gwarancyjną, lecz samochód ma już 4 lata i prawie 90000km przejechane i obawiam się, że decyzja SAP będzie odmowna. Obawiam się, że wtedy salon Skody będzie próbował się na mnie wypiąć albo zaproponować naprawę "z rabatem"... Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Czy można jakoś prawnie dochodzić naprawy lub zwrotu auta? Jakby nie było, samochód posiada wady ukryte i nie powinno być z tym problemu... Czekam jeszcze na ich decyzję, dziś wzięli auto do sprawdzenia łańcucha rozrządu i jutro ma być odpowiedź SAP, może martwię się na zapas, ale wolę być przygotowany na najgorsze...
Komentarz