Frank Szwajcarski

[mani0]

Czy rząd kiedykolwiek pomógł statystycznemu Kowalskiemu?

Typowe podejście statystycznego "Kowalskiego" (najczęściej wyborcy PIS), czasy kiedy "rząd, partia" pomagała dawno się skończyły...

Czy swoim postem przedstawiłem "typowe podejście statystycznego Kowalskiego"?
Czy dałem do zrozumienia między wierszami, że czekam na deskę ratunku podaną mi przez rząd z kieszeni podatników?
Chciałem tylko wyrazić swoją opinię (ku temu służy forum) na temat tego całego szumu wokół biednych frankowców i pretensji biednych niefrankowców, że cwaniakom nie mają zamiaru pomagać.

[orzel720]

cytat z tego lnku: "istotą umowy kredytu jest to, że kredytobiorca ma zwrócić tylko tyle, ile mu pożyczono oraz zapłacić za to odsetki i ewentualną prowizję. Odsetki mogą być elementem zmiennym w czasie, dług nie."
w sumie.... racja - sam dług (kapitał) do oddania NIE MOŻE być większy z natury....

[loyd]

Modzelewski jak zwykle robi z ludzi kretynów.

Przecież dług jest stały i wnosi "x" franków szwajcarskich.

[Maicroft]

Zauwazylem jeszcze jedna kwestie...

Sa na rynku kredyty we franku, gdzie bank pozyczyl franki, a potem w okienku przeliczyl na zlotowki przy wyplacie oraz kredyty na pozyczona kwote w zlotych, ktora zostala denominowana do CHF i bankowi zwracami CHFy

[orzel720]

W sumie to nikt nie widział na żywo franków które pożycza... a banki nie widziały CHF co pożyczały klientom...
Skoro tak to może sama umowa jest nieważna? )

Może zamiast młócić na forum wrzucajcie na fejsa linki
widzieliście to:
http://uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=11431 ?

[Rok z Bagien]

Wyobraźmy sobie taką oto sytuację.
Nie ma i nie było franków, które pożyczaliśmy. Nikt nie przyjmował depozytów w CHF w "polskich" bankach. Ale trzeba było wykazać je dla celów księgowych i by zalegitymizować ich pożyczanie.

Co robimy ? Kupujemy rano (wiczorem) i wykazujemy, że są, i zaraz wieczorem (rano) oddajemy bo już nie są nam potrzebne. Klientowi denominujemy kredyt w PLN przyjmując stan lokat na chwilę kiedy "mamy" CHF. Przyjmujemy też LIBOR CHF i niską marżę.

To ja się pytam, kto straci w TAKIEJ sytuacji (były też banki, które rzeczywiście kupiły CHF i teraz je spłacają - tutaj rzeczywiście pole manewru jest małe) ? Bank JUŻ DAWNO SIĘ Z CHF rozliczył względem innego banku lub banku-matki. Nie spłaca go teraz.
A kto zyskuje na kursie, który przez banki-matki (obracające mld) może być sztucznie windowany ?

Tutaj poczytajcie o podejściu banków:

http://wyborcza.pl/magazyn/1,137946,15976928,Jak_kusi_kasa__Spowiedz_liberala.html

Jak inaczej nazwać, jak nie spekulacją, utrzymujący się wysoki kurs CHF ? Skoro roczne obligacje Szwajcarii mają rentowność (uwaga !!): - 2,99% (słownie: minus 2,99%) Ba 15 letnie obligacje Szwajcarii też mają ujemną wartość !!!
Kto się godzi trzymać pieniądze przez 15 lat wiedząc, że po tym okresie będzie ich miał mniej ?

Nigdy nie słyszałem, aby ktoś z frankowiczów śmiał się ze złotówkowiczów (w okresie kiedy oni byli pragnieniem), że są sami sobie winni wysokich rat, że źle zrobili, że niech płacą, dobrze im tak, niech samo sobie odpowiadają. W drugą stronę.... :?

[parasite]

Proponuję kupić kontrakt na CHF na GPW i jak zarobisz to ok, ale jak stracisz to idź do sądu bo przecież żadna ze stron nie widziała na oczy CHF :lol: Podpisaliście umowę w której zobowiązujecie się rozliczać w CHF więc o co te pretensję?
Dlaczego jeszcze 2-3 lata temu nie interesowało Was czy bank widział te franki na oczy czy nie?
Z drugiej strony skoro ktoś kupował mieszkanie w PLN to dlaczego brał kredyt w CHF hmm.
Frankowicze po prostu zagrali na forexie i tyle w temacie. Skoro chcieli się w to bawić to mają to co mają. Niektórzy mający oszczędności mogli sobie takie kredyt jako tako zabezpieczyć kupując kontrakt na CHF.

[orzel720]

parasite,

Dlaczego jeszcze 2-3 lata temu nie interesowało Was czy bank widział te franki na oczy czy nie?

nie pisz czego nie wiesz - w tym świetle chyba nie słyszałeś np. o nabiciwmbank.pl mstop.pl i przeprowadzonych akacjach i pozwach zbiorowych, które dały efekty
przykład:

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/921778,nabici-w-mbank-wygrali-w-sadzie-teraz-czekaja-na-zwrot-swoich-pieniedzy,id,t.html?cookie=1

ja też mam zmniejszoną prowizję i sposób liczenia %...

[Agamek12]

Nigdy nie słyszałem, aby ktoś z frankowiczów śmiał się ze złotówkowiczów (w okresie kiedy oni byli pragnieniem), że są sami sobie winni wysokich rat, że źle zrobili, że niech płacą, dobrze im tak, niech samo sobie odpowiadają. W drugą stronę.... :?

Taaaa. Aż do 2008 roku (dodano: prawie) wszyscy moi znajomi "frankowicze" śmiali się ze mnie, że postanowiłem przepłacać za kredyt mając go w PLN... Po 2009 roku już przestali.

[orzel720]

Agamek12, Agamek12,

moi znajomi "frankowicze" śmiali się ze mnie

tylko współczuć takich znajomych... rozumiem, że nie widujesz się z nimi - ja bym popied...ił takich ludzi a Ty co zrobiłeś ?

[Agamek12]

Agamek12, Agamek12,

moi znajomi "frankowicze" śmiali się ze mnie

tylko współczuć takich znajomych... rozumiem, że nie widujesz się z nimi - ja bym popied...ił takich ludzi a Ty co zrobiłeś ?

A ja dalej ich mam (dalszej rodziny, kolegów z pracy, sąsiadów raczej się nie wykreśla z kręgu znajomych), tylko że teraz spotykając się ze mną zazwyczaj żalą się że źle zrobili, że nie wzięli kredytu w PLN tak jak ja...

[parasite]

nie pisz czego nie wiesz - w tym świetle chyba nie słyszałeś np. o nabiciwmbank.pl mstop.pl i przeprowadzonych akacjach i pozwach zbiorowych, które dały efekty
przykład:

a co ma piernik do wiatraka? Spraw dotyczyła zupełnie czegoś innego, a nie tego czy bank widział franki czy nie widział franków.

[piramida]

Zasada jest jedna, bierz kredyt w walucie w której zarabiasz, grono kredytobiorców jak by nie frank to by wogole nie mieli zdolności wiec albo kredyt we frankach i własne M albo bujanie się po wynajętych mieszkaniach. Nikt nie mógł tego przewidzieć ze frank skoczy o 100%, mam na myśli kredytobiorców bo banki być moze dobrze o tym wiedziały :!:

[gieu]

Najniższa marża branku w CHF o jakiej słyszałem od kolegów to 0,75 % i nie wiem jakim cudem komuś się udało tak świetnie niską marżę uzyskać , może za to obowiązywała opłata za jego udzielenie, której sam nie miałem. Sam mam marżę 1%, większość kredytów "ze słyszenia" a nie żadnych statystyk czy rzetelnych informacji - bo ich nie czytałem ma marżę poniżej 1,5 % i typowo ciutke powyżej 1 % - zakładam, że właśnie takie parametry się tyczą większości frankowiczów.

Wątpię, aby komuś bank doliczał ujemny LIBOR.. ma ktoś takie szczęście ? Ja nie nie wierzę, wszystko zależne oczywiście od szczęśliwych zapisów w umowie..

Marża jest pochodna ryzyka dla banku. Jeżeli wkład własny klienta przekraczał 70% do banki potrafiły dawać marze na poziomie 0,5%.

[Agamek12]

Zasada jest jedna, bierz kredyt w walucie w której zarabiasz,

Teraz to już każdy to wie i raczej nie ma wyboru.

grono kredytobiorców jak by nie frank to by wogole nie mieli zdolności wiec albo kredyt we frankach i własne M albo bujanie się po wynajętych mieszkaniach.

Albo poszukaliby mniejszego mieszkania w gorszej lokalizacji i mieliby tą nieszczęsną zdolność kredytową na jego zakup. Ja miałem potężną (jak dla mnie, starczającą na zakup domu pod Warszawą) zdolność kredytową w CHF, nieco mniejszą (na zakup sporego mieszkania w Warszawie) w PLN, a i tak wziąłem kredyt na jakieś 20-30% mojej zdolności i kupiłem "tanie" mieszkanie na zadupiu...

Nikt nie mógł tego przewidzieć ze frank skoczy o 100%, mam na myśli kredytobiorców bo banki być moze dobrze o tym wiedziały :!:

Ale też tylko niepoprawni optymiści mogli zakładać, że CHF zawsze będzie tani.

[Rok z Bagien]

A ja dalej ich mam

To i nie dziwota te teksty, bo kto z kim przestaje, takim się staje....

[Agamek12]

A ja dalej ich mam

To i nie dziwota te teksty, bo kto z kim przestaje, takim się staje....

tzn.?

[piramida]

Agamek12, pewnie każdy zdawał sobie sprawę z wahania kursu no ale nikt nie brał pod uwagę wahań rzędu 100 %

[Agamek12]

piramida, mam wrażenie, że niemal nikt nie przejmował się ewentualnym wzrostem kursu CHF. "Doradcy" wiedzieli, jak łowić naiwnych pokazując odpowiednie tabelki. W końcu też byłem przez nich "urabiany".

PS: ja też w życiu nie pomyślałbym, że CHF mógłby zdrożeć więcej niż 40-50%.

[Rok z Bagien]

Proponuję kupić kontrakt na CHF na GPW i jak zarobisz to ok, ale jak stracisz to idź do sądu bo przecież żadna ze stron nie widziała na oczy CHF :lol: Podpisaliście umowę w której zobowiązujecie się rozliczać w CHF więc o co te pretensję?
Dlaczego jeszcze 2-3 lata temu nie interesowało Was czy bank widział te franki na oczy czy nie?

Kredyt to nie giełda, to nie gra.
Kredyt hipoteczny to instrument bankowy i jednocześnie podstawa bytu milionów ludzi na świecie. Bo tych, co kupują lub budują za gotówkę jest niewiele. No chyba, że ktoś coś dostał. Mnie się w życiu tak nie pofarciło.

A to, czy banki miały depozyty we frankach lub je pożyczyły, czy też jak opisuje to Bielecki, zagrały na księgowość i nigdy go nie miały ma FUNDAMENTALNE znaczenie.
Jeśli pożyczyły, zaksięgowały i teraz oddają jak im frankowicze zapłacą ratę kredytu to rzeczywiście sytuacja jest trudna. I dla nas i dla banków.
Ale jeśli go nie miały, to np. propozycja KNF (spłata po kursie + dopłata do obciążeń kredytów w PLN) ma pełną rację bytu.
Bo banki nie stracą. Nie uzyskają takich zysków jakby chciały, ale nie stracą. A to zupełnie inna sytuacja.

Był przykład kredytu w PLN z dopłatą państwa, były przykłady górników. Jakoś nikogo to nie bulwersuje, wszystko OK. Ciekawe prawda ? Zawiść ? Satysfakcja z czyichś problemów ? Nie pojmuję.

I na koniec. Jak duża część frankowiczów popadnie w kłopoty, popadną też banki, złotówka straci, zaufanie do Polski spadnie, wzrośnie inflacja, wzrosną stopy procentowe, wzrośnie WIBOR, wzrosną kredyt w PLN (na początku lat 90-tych inflacja sięgała 30-40%). Dostaną po dupie kredytobiorcy w pLN CZEGO IM NIE ŻYCZĘ.

[Agamek12]

A ja dalej ich mam

To i nie dziwota te teksty, bo kto z kim przestaje, takim się staje....

Jeszcze raz poproszę o rozwinięcie myśli.

[Rok z Bagien]

I nie: nie jestem mądralą, nie jestem zawistnikiem, nie cieszę się z czyjegoś nieszczęścia - ale czuję satysfakcję, że sam podjąłem kilka lat temu dobrą decyzję o wyborze kredytu w PLN.

Cieszysz się. Z każdego Twojego postu to aż bije.
Emanujesz żelazną zasadą: widziały gały, co brały. Spierdalajcie i nie żądajcie żadnej pomocy.

Np.

A teraz co: "frankowicze" są poszkodowani wyższym kursem i to ich upoważnia do żądania zmiany umowy kredytu? Ciekawe, czy "Frankowicze" oddaliby swój zysk, gdyby kurs CHF był niższy od tego, po którym brali kredyt?

Ale jednocześnie:

Żeby nie było: ja skorzystałem z "ulgi odsetkowej" - tzn. zapłaciłem mniejszy podatek.

I jest OK. Dostałeś pomoc państwa do kredytu. Z moich pieniędzy (rzecz jasna nie tylko).

[marlej108]

Robi sie coraz bardziej grubo...
wychodzi na to, ze "Jest jednak jeszcze lepszy kwiatek - i tak jest na pewno w dwóch bankach, co jest juz regularnym oszustwem. Banki nie dość, że wpłacały środki z kredytu w złotówkach to rownież wszystkie spłaty także księgowały w złotówkach! Ani nie kupowały, ani nie sprzedawały zadnych franków, tylko na koniec roku dopisywały sobie zyski od spreadów, wahań kursu itp. Jak banki zapisywały w bilansach te kredyty? We frankach czy w złotówkach? Większość zapewne w złotówkach, świadczy o tym choćby odmowa przyjmowania spłat rat we frankach, do czego udało sie zmusić banki dopiero ustawa. A jeśli w złotówkach, na co wiele wskazuje, to raczej prokurator, bo sprzedawały swapy, a nie kredyty. A to jest nielegalne."

jako karnista niesmialo nadmienie, ze to juz podpada pod art. 286 k.k. - przestepstwo oszustwa...

polecam artykul:

http://wei.org.pl/blogi-wpis/run,chf-kasyno-nigdy-nie-traci,page,1,article,1364,language_code,pl.html

ps. zaczynam powoli wierzyc, ze jednak cos sie w sprawie frankowiczow ruszy bo skala oszystwa jest zbyt duza, a idiotow ktorzy krytykuja frankowiczow na szczescie za malo - widac jednak jeszcze narod troche mysli i nie daje sie szczuc do konca jeden na drugiego. Poza tym podkreslam: na oszustwie z frankami STRACA WSZYSCY. Bo zadluzeni-oszukani straca te pieniadze - one zostana z Polski wypompowane - kosztem krajowej konsumpcji i poniekad podatkow dodatkowo...

Przeraza skala zlodziejstwa tych bankow... cos niesamowite. :!:

[Agamek12]

Żeby nie było: ja skorzystałem z "ulgi odsetkowej" - tzn. zapłaciłem mniejszy podatek.

I jest OK. Dostałeś pomoc państwa do kredytu. Z moich pieniędzy (rzecz jasna nie tylko).

Kłamstwo!!!
JA zapłaciłem SWÓJ mniejszy podatek (odsetki od kredytu zmniejszyły podstawę opodatkowania). TY mi nic nie dałeś. Po prostu ja włożyłem do budżetu państwa trochę mniej swoich pieniędzy.

Ale dalej masz rację. Uważam, że "frankowicze" podjęli ryzyko i na tej decyzji przegrali. I skoro przegrali ryzykując, to nietaktem jest prosić innych o pomoc.

A cieszę się jedynie z tego, że SAM nie wdepnąłem na minę. Szkoda, że tego nie rozumiesz...

[Rok z Bagien]

JA zapłaciłem SWÓJ mniejszy podatek. TY mi nic nie dałeś.

Zapłaciłem za Ciebie podatki, których Ty nie zapłaciłeś.
Ja takiej ulgi nie miałem i nie miałem na nie szansy.