Frank Szwajcarski

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • marlej108
    RS
    S_OCP Member
    • 2006
    • 4976
    • Octavia III (5E3)
    • CJZB 1.2 TSI 86 KM

    Zamieszczone przez yunior81
    marlej108, powiedz mi dlaczego ludzie w tym 2008 r. brali kredyt we frankach a nie w złotówkach ?
    Bo na pewno nie sugerowali się "zyskiem" po 25 czy 30 latach - no chyba , że byli delikatnie mówiąc naiwni. Nie wliczam w to osób, które "uciekały w kredyt" z "oczywistych" powodów na np. max 3/4 lata.
    Mam Ci powiedziec dlaczego ponad pol miliona (albo 660.000 tysiecy? - raz podaja jedna, raz druga liczbe) ludzi wzielo kredyt we frankach?

    A jakimz to cudem moge na to pytanie odpowiedziec?

    Natomiast moge CI powiedziec, to co u mnie w pracy mowia ludzie - bo szli do banku, a wlasciwie bankow, i tam dostawali informacje, ze to jest najlepszy i najbezpieczniejszy kredyt. Czesc z nich ma do dzis (i radze wszystkim teraz to trzymac pod reka - moze sie przydac ewentualnie w sądzie) prognozy, ktore im banki drukowaly - i z tych prognoz wynika wprost ze najkorzystniejszy jest kredyt we frankach, bo frank to stabilna od dziesiecioleci waluta, a stawka libor jest nizsza, oraz marza banku na kredycie wyrazonym we franku byla nizsza. Informowano ich tez o mozliwosci skoku wartosci waluty jednoczesnie zaznaczajac, ze nigdy ta szwajcarska waluta nie zmieniala wartosci o kilkanascie, max. 20-30% a wiec przy tak pesymistycznym wtedy zalozeniu kredyt ten zrownywalby sie czy niewiele przekraczal kredyt w zlotych, ale generalnie - taka sytuacja miala raczej nigdy nie nastapic... a jak wiemy nastapila bardzo szybko i to na zadziwiajaca skale. Poza tym w banku prali jeszcze mozg, ze przeciez weszlismy do UE i zaraz bedziemy mieli euro... a relacja euro do franka byla korzystna dla euro - wiec wszystko jest bardzo, bardzo bezpieczne i pewne... a tutaj sie tez okazuje, ze zadnego euro nie bedziemy mieli... bo juz nie spelniamy wymogow.

    Te kredyty maja wlasciwie u mnie w pracy wszyscy - i pracownicy naukowi i pracownicy administracyjni - panie z dziekanatow, sekretarki, itd.

    Co smutne to, ze bank na kazdym kredycie zarabia - przeciez jak pozyczasz powiedzmy 300.000 zlotych to po tych 25-30 latach splacasz dwa razy wiecej - gdzies troche ponad 600.000 tysiecy... Trudno - gdzies trzeba mieszkac, a nie u mamy. Przeciez to i tak gigantyczny zarobek... Czy naprawde to musi teraz tak wygladac, ze banki jeszcze bardziej chca wydoic frajerow? wlasciwie zupelnie bez ograniczen?

    Wszyscy na tym stracimy, bo ci ludzie beda mieli mniej pieniedzy do wydania w ramach polskiej gospodarki...

    Ehh, naprawde sie troche dziwie, ze to tak niektorym trudno pojac. A tak - ci zadluzeni we frankach (potem przyjdzie czas na euro - zobaczycie...) zaczna mniej wydawac, bo przeciez maja wyzsze raty, wiec zamiast kupic ksiazke, plyte, pojsc do kina, pojechac na wycieczke, kupic nowy telewizor - beda musieli te pieniadze dac bankowi. A bank - coz pracownikom tez wiecej nie zaplaci - tylko zarobi pan prezes i kadra siedzaca naprawde wysoko. Co gorsza to te pieniadze nie beda u nas opodatkowane i po prostu z Polski wyplyna bo przeciez polskich bankow praktycznie juz nie ma i sa w sumie prawie wszystkie w łapkach bankow obcych, ktore podatki glownie placa u siebie.

    Serio te kilkadziesiad miliardow zlotych bezpowrotnie stracimy w gospodarce, przez kilku cwaniakow z bankow, ktorzy pociagaja za sznurki.

    Ale bardziej od tego wazniejsze moim zdaniem jest to, ze setki tysiecy ludzi (pewnie nie wszyscy z tych 500.000 czy 660.000) i ich rodziny beda zubozone praktycznie na cale pokolenie - czyli te 20-30 lat... Ci ludzie beda przywiazani do mieszkan niczym chlop panszczyzniany do ziemi. Jasne - jak ktos ma wille to czemu nie, ale jak ma 2 pokoiki albo kawalerke, na ktora tam pozyczyl 150.000 zl (ceny gdanskie) a teraz ten kredyt to 300.000 zlotych sie zrobil to co on ma zrobic? Przeciez nawet jak sprzeda te kawalerke to ma ciagle nagle 150.000 dalej dlugu, bo w Polsce banki zapewnily sobie to, czego nie maja na Zachodzie - a wiec ze dlug pokrywa sie tylko z ta nieruchomoscia, ktorej dotyczy. Tak samo jest w USA. A u nas nie - to tylko pokrywa czesc a reszte haraczu trzeba dalej placic. Dziwne ze ci obroncy wolnosci gospodarczej jakos o tym nic nie napisza...

    Dobra, mamy tutaj piekna niedziele w 3miescie - czas na spacery.

    Udanej niedzieli.

    ps. i na koniec - nie kazdy jest bankowcem. Jesli boli Cie ząb - idziesz do dentysty, jednego, drugiego, trzeciego - jesli kazdy mowi Ci to samo - to zwykle sie do tego stosujesz i bedziesz leczyc ten zab tak jak ci oni powiedzieli, no bo przeciez chyba wiedza lepiej skoro to ich zawod? Jesli chcesz wziac kredyt to czytasz info gdzie sie da, a potem idziesz do bankow, kilku i jesli w kazdym ci mowia to samo, jesli w internecie czytasz w sumie tez to samo (a przypominam ze w latach 2004 - 2009 to prawie same opinie w internecie o kredytach we frankach byly takie - ze naprawde warto... ze najbezpieczniejszy a jednoczesnie najkorzystniejszy kredyt - mozna sobie teraz poszukac tych artykulow), to stosujesz sie do tego co Ci radza... bo chyba wiedza co robia, a Ty jestes tylko laikiem w tym temacie. A tu sie nagle okazuje, ze hmm banki postanowily zrobic niemila niespodzianke i zarobic na Tobie i Twojej nieznajomosci zawirowan rynku finansowego piorac Ci wczesniej mozg - ze nic zlego sie nie stanie...
    Co innego gdybys szedl do banku a tam bys slyszal - Prosze Pana najkorzystniejszy jest kredyt we frankach, ale jednoczesnie jest on najbardziej niebezpieczny bo ta waluta moze zmienic wartosc nawet o 100%.... to ktory Pan kredyt wybiera? - to wtedy sadze, ze wiekszosc bylaby jednak kredytow w zlotowkach. A tak jak sie slyszalo - ze kredyty we frankach to najkorzystniejsze, najbezpieczniejsze itd.... to co ci ludzie mieli zrobic? Robili to co im wmowiono. Skoro udalo sie nabrac momentami nawet 70% (a wlasciwie to niemal 90% jak doliczyc kredyty w euro) to znaczy ze pranie mozgu bylo dobrze zorganizowane i cwanie przeprowadzone. Dlatego teraz nazywanie tych setek tysiecy ludzi cwaniakami czy durniami jest niesprawiedliwe.

    Byliby cwaniakami i durniami - gdyby im powiedziano - tak jak napisalem wyzej - ze to gra losowa - ze moze frank bedzie stabilny a moze urosnie o 100%... i wtedy faktycznie - widzialy gały co brały... a tak jak sie najpierw wypralo im mozg, to mowic tak wtedy nie mozna, bo po prostu te setki tysiecy ludzi banki zrobily ostro w balona, choc z duza iloscia wazeliny (ktora wlasnie bylo to urabianie klientow przez pracownikow bankow zachecajacych do brania kredytow we frankach).
    http://forum.octaviaclub.pl/forum/mo...erwone-skodari
    Spalanie - Motostat.pl

    Komentarz

    • Wally
      RS
      • 2012
      • 3796
      • Volkswagen

      Zamieszczone przez Rok z Bagien
      1. zarówno kredytobiorcy, jak i kredytodawcy byli zapewniani przez "wybrańców narodu", że Polska ma w 2012 r. wejść do strefy euro - najpierw korytarz walutowy, a potem przyjęcie Euro.
      był też taki co obiecywał gruszki na wierzbie... jemu też uwierzyłeś ?

      Moja Babcia zawsze powtarzała : " Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz" i tyle w tym temacie mam do powiedzenia :szeroki_usmiech

      i jak to marlej108, słusznie zauważył szykuje się piękna niedziela, więc udanych spacerów
      Była Octavia II 1.9 TDI BXE by Wally

      => Superb II FL 1.6 TDI CAYC,
      => Volkswagen Passat City 1.6 TDI
      => Volkswagen Passat Variant 2.0 TSI DSG
      "Nie ma rzeczy niemożliwych... są tylko nieopłacalne..."

      Komentarz

      • RafalekM
        Rider
        • 2009
        • 362

        marlej108, dokładnie. Ludzie brali kredyt we franku (widzę po pracownikach rodziców), bo doradcy w bankach czy innych instytucjach finansowych jasno wykładali im, że "Proszę Pana, ale w euro czy złotówkach będzie drożej, nie opłaca się, CHF jest stabilny, proszę się nie martwić.". No jasne, że ludzie mogli przeczuwać, że coś śmierdzi, bo nie mieli zdolności kredytowej w złotówkach, ale nagle mieli we frankach, ale nie o to chodzi. Jeżeli dentysta mówi Ci, że potrzebne jest leczenie kanałowe, leczysz kanałowo, podobnie w banku. Naprawdę, jestem przeciwny pomocy finansowej podatników dla frankowiczy, ale rozumiem złość i rozgoryczenie ludzi, którzy się na to nacięli.

        To prawda, że nikt nie trzymał lufy przy skroni podpisujących umowę kredytową. To prawda, że zrobili to z własnej, nieprzymuszonej woli. Ale człowiek (jak mój kuzyn) ma stanowisko kierownicze w urzędzie, jego narzeczona odpowiednik w prywatnym przedsiębiorstwie. Razem zarabiają całkiem nieźle, ale w bankach jasno wykładano im, że kredyt we frankach będzie tańszy, będą mieli więcej kasy, żeby odłożyć na przyszłość dzieciaków i swoją emeryturę, bla bla bla. Uwierzyli. Czy są frajerami? Być może dla niektórych.

        Czy to wypełnia znamiona oszustwa? Moim zdaniem, może. Moja przygoda z prawem karnym materialnym się już zakończyła (z bdb w indeksie), przynajmniej do czasu specjalizacji, więc nie jestem raczej osobą, która ma jakikolwiek autorytet w tej kwestii. Sprawą obok prokuratury powinna zainteresować się KNF i UOKiK. Tutaj franki, tam euro, niedługo banki znów zaczną kombinować, żeby wcisnąć szaremu Kowalskiemu następny, niekorzystny dla niego projekt pod płaszczykiem zbawienia go od złego.

        Komentarz

        • Chris11
          RS
          • 2011
          • 1587

          Zamieszczone przez marlej108
          Co smutne to, ze bank na kazdym kredycie zarabia
          A co ma robić? Dopłacać do interesu? Bank, jak każda inna instytucja, czy zakład, czy sklep istnieje po to, żeby zarabiać.
          A że 100% na jednym kredycie to cóż... Takie realia. Poza tym, bank musi wyłożyć 300 tysi na już, a Ty oddajesz przez 30 lat, więc ten zarobek banku to chyba jednak nie tak stricte dwukrotny.
          Obrażając się na bank, że chcę zarobić, proponuję obrażać się na:
          - sklepy odzieżowe kupujące parę spodni za 2 dolary i sprzedające za 100-200zł
          - stacje benzynowe i państwo, bo przecież ropa tania, a na stacjach i tak ceny dwukrotnie wyższe
          - deweloperów, bo budowa jednego mieszkania sprzedawanego za 150tys zł to de facto koszt przynajmniej połowę niższy (i to w zasadzie do nich kredytowcy powinni rościć największe pretensje - byłyby tańsze mieszkania, nie trzeba by było brać wysokich kredytów)
          - ASO, które liczy sobie roboczogodzinę od 200zł w górę
          - ....

          Można wyliczać jeszcze więcej.
          Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby spodnie szyć sobie samemu, dom wybudować własnoręcznie, a samochód naprawiać w garażu znajomego... Tylko trzeba umieć.

          Nie umiesz - płacisz. Prosta zasada.

          Zamieszczone przez marlej108
          A u nas nie - to tylko pokrywa czesc a reszte haraczu trzeba dalej placic.
          Haracz to w tej sytuacji nadużycie. To nie bankowiec wpadł kredytobiorcy do domu z łomem w ręku i nakazał wziąć kredyt.

          Komentarz

          • wesol
            Rider
            • 2008
            • 689

            Zamieszczone przez marlej108
            to powiedz koledze, ze te kredyty wcisneli wszystkim - i bogaczom na wille, i pani z kasy w sklepie na 30-metrowa klitke w starym bloku z PRL.

            I co gorsze - to o ile bogacz i tak sobie poradzi, to taka pani zza kasy ledwo bedzie wiazac koniec z koncem praktycznie do konca zycia a jej dlug zamiast wraz z uplywem lat spadac - to moze ciagle rosnac...
            Sorry nikt nikogo ni zmuszal. Mamay demokracje. Jesli ja cos znajde tanio i tobie sprzedam to do kogo masz pretensje. Kupiles to dziekuje ci bardzo to jzu dalej twoj problem. Ja sie ne pcham w kredyty bo nigdy teog nei rozumalem. Co za sens jest brac kredyt nawet na lodówke 1000 zl i potme oddawac 1200. jestem okropnie pazerny i mi szkoda kasy ot tak wywalac by ktos sobie zarobil. Moi rodzice ciezko pracowali cale zycie, nadal pracują. Nie bede opisywal co i jak. wybudowali za dawnych czasów dom jednorodzinny, mieszkalismy i wszlekie remonty robilismy sami od prac wewnetrznych po zewnetrzne, poza wymiana dachu. Ale z ojcem od zawsze bez prblemu stawialsmy dodatkowy garaż czy ociepanie domu czy wymieny rynny czy inne sprawy. Ojciec oszczedzal kase przez 20 lat czy nawet wiecej. Moz enei duzo bo gdzies 400 tys zl. i juz jakies 5 lat temu kupil dzialke budowlana i postawil dom jednorodzinny dla siebie i mamuśki. Można?? mozna. Owszem byla ekipa do stawiania murów czy hydrauliki i tynków. To koszty mniejwiecej takie: murarze okolo 22 tys za okolo 2 miesiace pracy, hydraulik cos kolo 8 tys. schody sami wylewalismy do piwnicy bo to koszt mneijwiecej 5 tys za taka usluge. Mozna? mozna. HAtke łądna postawilismy i robocizna z materialami wyszla cos kolo 300 tys zl. Stary dom dostalem ja a rodzice maja nowiutki. No jak kazdy by chcial pracowac w fabryce, zarabiac kupe kasy, dom i dwa porszaki na podjezdzie to przykro mi ale nie kazdy na kuli ziemskiej moze tak miec. TO by bylo nudne. Pani z kasy niestety musi sie zadowolic tym ze musi miec kawalerke albo M2 ktore bedzi esplacac 30 lat bo neistety albo si ema pod kopułą olej albo sie tyra na takich co mają ten olej. Takie jest życie, okrótne i prawdziwe.

            A i ojciec sie turla starym berlingiem mk1 juz chyba 12 rok bo nie inwestuje w nowe auta by sie pokazać. Auto kupisz za 50 czy 100 tys zl ale za 3 lata bedzie warte 20-30 tys zl. Dom, mieszkanie kupisz za 200 tys i sprzedasz je pewnie w podobnej cenie nawet za 10 lat.
            G4 ASZ + oraz sharan AUY +++ by TUNE UP

            Komentarz

            • greg505
              L&K
              • 2013
              • 1239

              wesol, nie pchasz sie w kredyt bo dostales dom od ojca, nie wszyscy maja tak dobrze.
              Wiec nie zrozumiesz osob ktore do swoich majatkow dochodzily, dzieki instrumentowi finansowemu jakim jest kredyt.
              Po co mam oszczedzac 20lat zeby sobie cos kupic? Zycie jest za krotkie...
              Black magic

              Komentarz

              • zwolin
                Rider
                • 2010
                • 656

                Zamieszczone przez parasite
                zwolin, to ja się zapytam o jakie to interesy nie dba państwo?
                Wiesz, odnoszę wrażenie, a piszę to na poważnie, że Ty naprawdę nie wiesz gdzie żyjesz.
                Po to płacimy podatki (przynajmniej ja, nie wiem jak TY), żeby państwo realizowało swoje podstawowe obowiązki. Nie chodzi mi o to, że ma kogoś prowadzić za rączkę, trzymać pod kloszem, czy zabraniać podpisywać niekorzystnej umowy.
                Chodzi mi o to, że państwo ma skutecznie uniemożliwić umieszczanie w umowach klauzul abuzywnych, co jak widać w praktyce nie działa. Zupełnie nie istnieje nadzór nad bankami, co pokazuje komedia z kolejnymi rekomendacjami, które są obchodzone na wszelkie możliwe sposoby. Podobnie z CHF-ami, które banki rzekomo miały mieć. W dupę sobie mogą wsadzić opowieści o swapach. Albo mają CHF, albo nie mają. Jeśli posługiwały się swapami, to znaczy, że zarabiały obracając walutą, którą już raz pożyczyły!! Za czyją zgodą? A właśnie z naszych podatków jest utrzymywana rzesza ludzi, którzy powinni się tym zajmować. Jeśli się nie zajmują, to ok, NIE PŁACĘ PODATKÓW I NIE WYMAGAM, ALE JAK NA RAZIE TO PŁACĘ I NIE BĘDZIESZ MI ZABRANIAŁ WYMAGAĆ OD PAŃSTWA!
                Pytasz, gdzie jeszcze:
                -proszę bardzo - NFZ- płacę podatki od zawsze, a leczę i rehabilituje dziecko za własne i min. Wasze, za co bardzo dziękuję, pieniądze, bo nfz nie ma pieniędzy.
                - ZUS - tusk wyszedł do kamer, powiedział, że emerytur nie będzie i OK, załatwione, to po jakiego płacimy na emerytury, których nie będzie???
                - gospodarka - jesteśmy zalewani chińskim gównem, które do niczego nie służy i zostaje u nas na zawsze jako toksyczne odpady, podczas, gdy naszym firmom nakładane są kolejne obostrzenia, żeby rodzima produkcja była jeszcze mniej konkurencyjna.
                Nikt w praktyce nie ściga chinoli i podobnych za łamanie praw patentowych. Nikt nie kontroluje jakości tego co importują. Taki mamy wolny rynek. Komu na tym zależy? Brukseli, bo ściąga cło od wszystkiego co wjeżdża do unii, żeby mieć na pensje dla tusków korwinów i im podobnych, niszcząc jednocześnie własne gospodarki.
                Wmówili Ci, że każdy kto domaga się czegoś od państwa, chce Twoich pieniędzy, a Ty te brednie powtarzasz. Ja nie chcę Twoich pieniędzy. Ja chcę, żeby Państwo wywiązywało się ze swoich obowiązków, bo za to mu płacę.
                Wyliczać Ci dalej ? Sorry, ale frajerem jet ktoś kto tego nie widzi i karmi ten system swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi, a nie ktoś kto od państwa wymaga.



                Wracając do franka, to ja tu widzę jednak 2 grupy kredytobiorców:
                - ludzi, którzy brali kredyt w CHF gdy nie było w praktyce innej opcji (no może jeszcze EURO). Wtedy (2004r) jak porównywałem, to CHF musiałby być po 5,5pln, żeby mi się raty zrównały Ale tu powstaje pytanie, czemu kredyty w pln były nieosiągalne i komu na tym zależało. Czemu nie tylko marża banku była dużo wyższa, ale i komu zależało ta nak wysokim WIBORze? To nie jest normalna sytuacja, że kredyt w rodzimej walucie jest ponad 2x wyżej oprocentowany od kredytu "walutowego"
                - ludzi, którzy brali kredyt, gdy CHF był po 2 pln, albo i mniej a mieszkania po rekordowo wysokiej cenie. I to oni głównie teraz płaczą. Powiem szczerze, że o ile rozumiem, że stoją pod ścianą i wyjścia nie widać, to tych mi trochę mniej żal, bo nie dość, że wykazali się totalnym niezrozumieniem rynku, to w tych latach już kredyty w PLN nie były takie nieosiągalne.
                Niemniej, tu należałoby wrócić do roli państwa i nieregulowanych w żaden sposób zawodów typu doradca kredytowy. W praktyce to sprzedawcy badziewia, gdzie im większe badziewie tym większa marża. Banki celowo same unikają do tej pory bezpośredniego sprzedawania kredytów, bo posługując się tymi "firmami" pozbywają się odpowiedzialności za obiecanki, wyliczenia, symulacje itp.
                Napiszę to jeszcze raz: dziś jesteśmy mądrzejsi, bo po "kryzysie" i jajcach z manipulowaniem kursami walut wiemy z czym to się je, i jakim bezprawiem się rządzi. Przed tymi wydarzeniami nikt nawet nie zakładał, że jest to możliwe i w związku z tym był bardziej podatny na manipulacje.
                Zobacz stronę mojego dziecka - podziel się 1% - http://piotrzwolinski.pl/
                O II Tour Combi 1.6
                Mitsu Carisma 4G93 GDI

                Komentarz

                • miodowy
                  Rider
                  • 2015
                  • 534

                  wesol, ale to nie wtym kierunku kto i jak sobie radzi jest dyskusja.

                  Ja sam pisałem kilka razy w tym temacie ze miałem zdolność na pln i chf a wziąłem w chf bo było po prostu taniej na miesięcznej racie.

                  To jak sobie ja radzę to jest moja kwestia. Ja kredyt frankowy mam dawno spłacony. Dzisiaj mam zaciągnięty na budowę w pln bo w innej walucie banki nie udzielają kredytów. Ale pewnie gdyby sie okazało ze rata w pln to 800 zł a w chf 600 zł to bym sie skusił na to drugie. Proste.

                  Na raty tez kupuje lodówkę czy Tv bo mając 1000 zł obrocie ta kasa w ciagu miesiąca kilka razy zarabiając tym tysiącem na ratę za lodówkę i jeszcze mi zostanie.
                  Ty wybudowałeś dom i sobie swietnie z rodzicami radzicie. Proste. Ale nie kazdy...


                  Druga sprawa to nie jest tylko krzyk dzisiaj o to ze rata kredytu walutowego wzrosła dosc znacznie.

                  Większym zmartwieniem jest znaczne zwiększenie sie kredytu netto znacznie przewazajacego wartość hipoteki na która był on brany.

                  Przykładowo kolega kupił mieszkanie za 160 tys ktorego wartość dzisiaj nie wzrosła ale wartość kredytu netto po 6 czy siedmiu latach spłacania to ok 240 tys.

                  Nawet jesli chciałby sprzedać mieszkanie nie zapłaciłby całości zadłużenia.

                  I o ten ból głownie dzisiaj sie rozchodzi. Nie o sam fakt wzrostu raty kredytowej.

                  It's nice to be important but more important is to be nice

                  Komentarz

                  • parasite
                    L&K
                    • 2011
                    • 1368

                    marlej108, potwierdzasz tylko to o czym się mówi od dawna. Polski system szkolnictwa to dno, a na uczelniach wyższych ze świecą szukać wartościowych i mądrych ludzi. Niestety zostają tylko takie miernoty, których językiem są inwektywy. Cieszę się, że potrafisz wklejać linki z wiki, tylko w przeciwieństwie do Ciebie zdarzało mi się tam poprawiać wpisy na tematy, o których ty pewnie nigdy nie słyszałeś.

                    Zebrało się towarzystwo wzajemnej adoracji, które jedynie co potrafi to drzeć ryja "daj, daj". Co do procentu kredytów we frankach to wiadomo dlaczego tak było. Były tańsze dlatego ludzie je brali ale jakoś jest spora osób, która w tamtym okresie miała złotówki. No to chyba jednak były kredyty w złotówkach?

                    I ostatnie. Tak może i miałem te 19 - 20 lat, ale w tym okresie udało mi się zarobić na laptopa grając na giełdzie i też troszkę bawiłem się na forexie bo chciałem nauczyć się jak to działa i jak inwestować kasę w przyszłości. niestety marlej108 ty się bawiłeś w tym okresie w piaskownicy i niestety nie rozumiesz nic z tego co się dzieje a szczekasz najgłośniej.

                    Nie masz argumentów bo masz zero, totalne zero wiedzy dlatego jedynie co potrafisz to wklejać linki i wyzywać

                    Zamiast łazić na protesty lepiej książkę na ten temat poczytajcie. Lepiej Wam to na przyszłość wyjdzie.
                    Pozdrawiam zimno

                    PS.
                    Ciekawe jaki marlej108 ma cel? Czyżby chciał dać zarobić kolegom po fachu?

                    Zamieszczone przez zwolin
                    NIE PŁACĘ PODATKÓW I NIE WYMAGAM, ALE JAK NA RAZIE TO PŁACĘ I NIE BĘDZIESZ MI ZABRANIAŁ WYMAGAĆ OD PAŃSTWA!
                    Ja Ci nie bronię wymagać. Byle te wymagania miały jakiś sens, a na razie zapewnili wam wszystko co mogli.

                    Zamieszczone przez zwolin
                    Pytasz, gdzie jeszcze:
                    -proszę bardzo - NFZ- płacę podatki od zawsze, a leczę i rehabilituje dziecko za własne i min. Wasze, za co bardzo dziękuję, pieniądze, bo nfz nie ma pieniędzy.
                    - ZUS - tusk wyszedł do kamer, powiedział, że emerytur nie będzie i OK, załatwione, to po jakiego płacimy na emerytury, których nie będzie???
                    - gospodarka - jesteśmy zalewani chińskim gównem, które do niczego nie służy i zostaje u nas na zawsze jako toksyczne odpady, podczas, gdy naszym firmom nakładane są kolejne obostrzenia, żeby rodzima produkcja była jeszcze mniej konkurencyjna.
                    Pytam, co jeszcze KNF ma zrobić. Przecież reszta to jest oczywista oczywistość.
                    Co do gospodarki to nie tylko my jesteśmy zalewani chińskim gównem. Cały świat tak ma, nawet pamiątki z Gwatemali mam wyprodukowane w Chinach. :lol:
                    AGR 112KM, 232Nm
                    Subaru Impreza GH 2.0 150KM

                    Komentarz

                    • zwolin
                      Rider
                      • 2010
                      • 656

                      parasite, przepraszam, ale już Ci nie będę odpisywał, bo to naprawdę nie ma najmniejszego sensu. Ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
                      Zamieszczone przez parasite
                      a na razie zapewnili wam wszystko co mogli.
                      Yebłem :szeroki_usmiech A odnosnie podziałów na nas i was, to ja nie mam kredytu w CHF

                      Zamieszczone przez parasite
                      Cały świat tak ma
                      Z tym argumentem to się wspiąłeś na wyżyny intelektu. Jedzmy gówno-miliardy much nie mogą się mylić.
                      Zobacz stronę mojego dziecka - podziel się 1% - http://piotrzwolinski.pl/
                      O II Tour Combi 1.6
                      Mitsu Carisma 4G93 GDI

                      Komentarz

                      • Kedirak
                        Drive
                        • 2011
                        • 68

                        >parasite: Jesteście tak ograniczeni umysłowo, że naprawdę jak wam doradca wciskał kredyt to musiał mieć niezły ubaw.

                        - Ty wiesz co to jest forex, ja biorac kredyt 10 lat temu nawet nie slyszalem o forexie.
                        - Kiedy "doradca" pokazywal mi wykres, kiedy warto przewalutowywac machajac przez kilka sekund wykresem stwierdzilem, ze w sumie nadalnie wiem kiedy warto to robic i nie bardzo rozumialem po co on mi to pokazuje skoro i tak mnie do franka przekonuje.
                        - I tak kredyt wzialem w innym totalnie banku, gdzie nic mi nie objasniano w zaden sposob - akurat mieli "promocje" czyli dawali go bez marzy i ze wzglednie niska marza wlasna
                        - Wzialem kredyt, zaraz po tym jak po 3 miesiacach dostalem w firmie umowe na czas nieokreslony gdy ceny rosly jak szalone i moglem kupic byle male mieszkanko za okolo 3200 za metr. Gdybym to zrobil pozniej placilbym za to samo znacznie wiecej.
                        - nie mialem zadnych pieniedzy wlasnych bo niby skad..gdy bralem kredyt nie bylo tak dobrze jak teraz w sumie juz jest dla zdrowych i w miare rozgarnietych w gospodarce..

                        Teraz sie tak wydaje..ta .. przeciez sobie zarobiles, taki madry jestes..10 lat temu to gowno bylo i firmy placace jakies sensowne pieniadze dopiero sie pojawialy.

                        Taki madry jestes, ze argumentujesz iz zarobiles na FOREX ie? to dlaczego wszedzi sie wypisuje, ze to najwieksza glupowa i ryzyko. Sam jak cos wrzucilem w gielde to losowo najpierw zysyalek moze z 1500 a kiedy indziej wtopilem z 2000 i na tym swoja przygode zakonczylem..chcialem zobaczyc jak to dziala..to dziala jak w totolotku na ogol i kazdy dorabia swoja teorie jaki to nie byl madry jak mu sie akurat udalo trafic na dobry moment.

                        Zdenerwowales mnie tym 'ograniczeniem umyslowym' i pisaniem do wszystkich zamiast podawaniem konkretnej wypowiedzi, do ktorej bys to odnosil.

                        Moze i niezle glupoty sa czasem wypisywane, ale przez obydwie strony..

                        Uznaje zatem, ze w tej konkretnej wypowiedzi dla mnie jestes gownianym debilem i krzykaczem zasranym i zupelnie bezwartosciowym. To moze wejdz na watek o 1.4 TSI CAXA i zacznim im tam pisac ze byli ograniczeni umyslowo gdy kupujac auto za 60 kawalkow nie rozumieli, ze przeciez moze im sie zjebac napinacz bo to przeciez nowa technologia i firma nie bedzie w stanie wyprodukowac dobrego i im go wymienic..

                        No, to teraz ide na obiad :-) Smacznego wszytkim, takze ograniczonym umyslowo, bo w sumie Ci biedacy to najmniej zawinili w czymkolwiek a w dupe od wszystkich dostaja, nawet ich do poziomu jakichs frankowiczow cwaniakow rownaja
                        Jest mini cooper 1.6 115, był zbyt słaby 1.6 102 BGU.

                        Komentarz

                        • parasite
                          L&K
                          • 2011
                          • 1368

                          Zamieszczone przez miodowy
                          Ty wybudowałeś dom i sobie swietnie z rodzicami radzicie. Proste. Ale nie kazdy...
                          Dlatego proponuję, żeby zmienić tytuł wątku na Kredyt we frankach, dla nieradzących sobie ze spłatą, wtedy będzie wszystko jasne. Zauważ, kto tu najmocniej narzeka. Nie Ci, którzy nie radzą sobie ze spłatą tylko Ci co to sobie nakupowali nowe autka, mieszkanie za duże i pewno jeszcze na wakacje co roku za granicę. Teraz szukają naiwnych, żeby sobie z niczego nie rezygnować. O to w tym wszystkim chodzi. Powinien być zapis, że jeśli rata we franku przekracza powiedzmy 60% dochodów, a kwota kredytu nie była wyższa niż 200 tyś. zł w odpowiednio w zależności od miasta, to w takim przypadku można by z pomocą państwa przewalutować kredyt po kursie z dnia udzielenia. Gdyby chodziło właśnie o pomoc biednym ludziom jak to uparcie wciska marlej to by taka propozycja padła. Ale Rok z Bagien ze swoim adoratorem szukają jeleni.

                          Zamieszczone przez miodowy
                          Większym zmartwieniem jest znaczne zwiększenie sie kredytu netto znacznie przewazajacego wartość hipoteki na która był on brany.

                          Przykładowo kolega kupił mieszkanie za 160 tys ktorego wartość dzisiaj nie wzrosła ale wartość kredytu netto po 6 czy siedmiu latach spłacania to ok 240 tys.

                          Nawet jesli chciałby sprzedać mieszkanie nie zapłaciłby całości zadłużenia.
                          Dlatego zabezpieczeniem powinno być tylko wartość mieszkania i nic więcej. Nie spłacasz - bank zabiera mieszkanie i masz problem z głowy, ale o tym się nie słyszy.

                          zwolin, napiszę ci tylko ,ze na tym swapie oni nie mogli zarobić w takim wypadku. Dalej nie ma co kontynuować rozmowy z Tobą.

                          Zamieszczone przez zwolin
                          Z tym argumentem to się wspiąłeś na wyżyny intelektu. Jedzmy gówno-miliardy much nie mogą się mylić.
                          To się wypisz że świata.

                          Kedirak, na forexie to ja akurat straciłem, a co do doświadczenia to właśnie dlatego wtedy bym nie wziął kredytu w walucie. Resztę pominę bo szkoda klawiatury. Rozrząd z TSI porównywać z kredytem hipotecznym to jest faktycznie wyżyna intelektu jak to ujął zwolin.
                          Co do wpisu to się troszkę zagalopowałem i od razu usunąłem, ale jak widać lubisz takie rzeczy wywlekać lub chciałeś się popisać elokwencją.
                          AGR 112KM, 232Nm
                          Subaru Impreza GH 2.0 150KM

                          Komentarz

                          • irekk
                            L&K
                            • 2011
                            • 1093
                            • Octavia II (1Z3)
                            • CAXA 1.4 TSI 122 KM

                            Zamieszczone przez wesol
                            Panowie prosze bez emocji i słownictwa.
                            A wcześniej:
                            Zamieszczone przez wesol
                            Nie kumam udzi. Chcieli dymac banki, panstwo i jeszcze cale spoleczenstwo
                            Każdego w pokrzywdzonego w Polsce trzeba poglaskac i mu pomóc?? Tez krzykne ze mam mało to co dostane??
                            Kto tu się emocjonuje? Za dużo telewizji a za mało woli do poczytania

                            Komentarz

                            • miodowy
                              Rider
                              • 2015
                              • 534

                              Wiecie co....

                              Najlepszym porownaniem z dzisiaj było porównanie do dentysty.

                              Jak idę do dentysty i słyszę ze trzeba leczyć go kanałowo to leczę. Po to jest dentysta od leczenia zębów jak dupa od srania a bankier od udzielania konkretnych informacji.

                              Jak idę do banku po kredyt to nie zakładam ze musze znac sytuację makroekonomiczną globu bo nie od tego jestem.

                              Jak idę do dentysty nie muszę znać się na stomatologii!

                              It's nice to be important but more important is to be nice

                              Komentarz

                              • parasite
                                L&K
                                • 2011
                                • 1368

                                miodowy, to po co szkoła? Nie jestem politykiem, nie muszę znać historii. Nie muszę umieć liczyć bo kasjerka za mnie policzy. Nie muszę się uczyć czytać bo mi wszystko w TV opowiedzą. :diabelski_usmiech
                                AGR 112KM, 232Nm
                                Subaru Impreza GH 2.0 150KM

                                Komentarz

                                • irekk
                                  L&K
                                  • 2011
                                  • 1093
                                  • Octavia II (1Z3)
                                  • CAXA 1.4 TSI 122 KM

                                  parasite, widać że niektórym szkoła nie potrzebna A że od co najmniej kilkunastu lat produkują pokolenie idiotów którym trzeba dupy podcierać a z SP zrobili przedszkole to wychodzi teraz na uczelniach. Kiedyś były specjalne szkoły a nasi reformatorzy zrobili z tego normę. Jak się sam nie nauczysz to będziesz kretynem. Jak kiedyś w szkołach zaocznych.

                                  Komentarz

                                  • Kedirak
                                    Drive
                                    • 2011
                                    • 68

                                    >Co do wpisu to się troszkę zagalopowałem i od razu usunąłem, ale jak widać lubisz takie rzeczy wywlekać lub chciałeś się popisać elokwencją.

                                    Tak, czyli jasnie Pan parasite ma prawo wylewac ostatnie pomyje pomyji na forum...i nie brac zadnej odpowiedzialnosci za slowo.

                                    A JA MAM PRZEPRASZAC, ZE PRZECZYTALEM TWOJA JESZCZE NIE - USUNIETA WYPOWIEDZ.'

                                    I Ty masz czelnosc wmawiac ludziom, co mieli robic 10 lat temu samemu nie potrafiac wziac odpowiedzialnosci za to, co napisales 5 minut temu.

                                    A teraz po obiedzie jazda mini cooperem, bo zycie jest krotkie i trzeba miec troche radochy
                                    Jest mini cooper 1.6 115, był zbyt słaby 1.6 102 BGU.

                                    Komentarz

                                    • Wally
                                      RS
                                      • 2012
                                      • 3796
                                      • Volkswagen

                                      Była Octavia II 1.9 TDI BXE by Wally

                                      => Superb II FL 1.6 TDI CAYC,
                                      => Volkswagen Passat City 1.6 TDI
                                      => Volkswagen Passat Variant 2.0 TSI DSG
                                      "Nie ma rzeczy niemożliwych... są tylko nieopłacalne..."

                                      Komentarz

                                      • parasite
                                        L&K
                                        • 2011
                                        • 1368

                                        Kedirak, tak, adekwatne porównanie. :lol: Po prostu przepraszam jak ktoś się poczuł urażony. Czasem za szybko się wciśnie przycisk wyślij.

                                        Wally,
                                        AGR 112KM, 232Nm
                                        Subaru Impreza GH 2.0 150KM

                                        Komentarz

                                        • howard
                                          Rider
                                          • 2014
                                          • 255

                                          miodowy, ma rację nikt nie mógł przewidzieć co będzie za 10 lat. Każdy podjął ryzyko i tyle. Jak by bankierzy wiedzieli, że frank będzie kosztował za 5 lat tyle co teraz to każdy by na tym zarobił i nie brał kredytu. Nikt też nie może przewidzieć czy za 5 lat będzie woja czy nie. Globalizm w dzisiejszym czasach nie pozwala na przewidywanie co będzie za 5, 10 czy 15 lat i jaki wpływ ma np to co się dzieje w innych rejonach świata na to co się dzieje w Polsce.
                                          Jak była afera Amber Gold też państwo nie umiało tego przewidzieć, a ludzie oszukani mieli również różny status społeczny. Byli emeryci którzy lokowali swoje oszczędności życia i prof. z uniwersytetów (jeden nawet występował w programie nie pamiętam w której TV), ale mówił że dał się oszukać.
                                          Nie ma co bić piany. Pewnych rzeczy w życiu nie da się przewidzieć i tyle. Jak ktoś by rok temu powiedział, że baryłka ropy może kosztować 36 USD to 99% ludzi popukało by się w głowę, a 1 % mógłby powiedzieć może. Kredyty we frankach były udzielane masowo i już.
                                          Myślę, że i tak większość frankowiczów nie oczekuje pomocy. Sam jestem jednym z nich ...
                                          Póki się nie psuje nie ma co narzekać i szukać problemów :-)

                                          Komentarz

                                          • miodowy
                                            Rider
                                            • 2015
                                            • 534

                                            Zamieszczone przez parasite
                                            miodowy, to po co szkoła? Nie jestem politykiem, nie muszę znać historii. Nie muszę umieć liczyć bo kasjerka za mnie policzy. Nie muszę się uczyć czytać bo mi wszystko w TV opowiedzą. :diabelski_usmiech
                                            sorki Rok ale zacytowałem. Ja go nie mam w ignorowanych

                                            parasite nie atakuję Ciebie od początku dyskusji i nie zamierzam. Staram się być zdystansowany w miarę i próbować rozumieć każdego, nawet tego, który wywołuje największe emocje wśród dyskutujących w tym temacie.
                                            Po co szkoła...
                                            A po to, żebyś kiedyś może się wykształcił w konkretnym kierunku. Nie mam tu na myśli matury w LO tylko dyplom magistra z jakiegoś kierunku. Ja ukończyłem Politechnikę Koszalińską na Wydziale Elektroniki i Telekomunikacji. Dokładnie Inżynierię Komputerową.
                                            I nie dość, że nie uważam się za giganta z wiedzy w dziedzinie elektronicznej, bo wiem, że są ode mnie lepsi, jakoś w życiu daję sobie radę, od zawsze mam swoją DG, od kilku lat dwie, zajmuję się dodatkowo finansami ale jak idę do lekarza to jak mi przepisuje paracetamol to ufam, że tak ma być. Jak idę do okulisty i ten przepisuje mi minus jeden na każde oko to też ufam, że tak ma być. Nie zamierzam studiować medycyny, żeby wiedzieć, jak się leczy katar. Mam swoje, jak sądzę, zdecydowana większość z tutaj wypowiadających się, swoje życie, swoje zajęcia i idąc do instytucji zaufania publicznego, muszę powierzyć swój los specjaliście z którym akurat rozmawiam, bo zakładam, że od tego on właśnie jest.

                                            Mam nadzieję, że kiedyś i Ty staniesz się specjalistą w konkretnej JEDNEJ dziedzinie i nie będziesz musiał być Omnibusem, chociaż ogólna wiedza jaką mój rozmówca posiada zawsze u mnie jest mile widziana...

                                            Kiedy zaciągaliśmy kredyty w CHF (przypominam, że ja też) każdy z nas udał się do właśnie takiego naszym zdaniem człowieka zaufania publicznego i brał na poważnie to co było nam mówione. NIKT z nas nie sądzę, aby miał ówcześnie w zamyśle spekulacje, daleko posunięte ukryte złe intencje Bankowców i ich pracowników.

                                            Czy czuć się oszukanym?
                                            Owszem, jeśli Bankierzy jako ludzie z instytucji zaufania publicznego robili to celowo i celowo kazali swoim pracownikom sprzedawać kredyty w obcych walutach. Realizować konkretne plany sprzedażowe etc...

                                            Nikt z nas tutaj nie uważa się za półgłówka, któremu wcisnęło się bubla. Nikt z nas nie krzyczy o pomoc do Państwa że Państwo ma komukolwiek coś dać. NIE!

                                            Dyskusja tutaj czy na innych portalach które śledzę, jest o tym, że instrument państwowy nie zadziałał w porę ani tu, ani przy Amber Gold. Instrument państwowy, który w naszym rozumieniu powinien chronić swoich obywateli po prostu poległ....

                                            Zamieszczone przez howard
                                            miodowy, ma rację nikt nie mógł przewidzieć co będzie za 10 lat
                                            Dziękuję za dobre słowo..

                                            Nadal uważam, że nie ma możliwości przewidzieć aż tak dalekiej przyszłości.
                                            Biorąc dzisiaj kredyt na 20 lat nie wiem czy dożyję jego końca. Życie jest różne, składa się z wypadków samochodowych, chorób etc...
                                            To też jest ryzyko....

                                            Ale nie ma sukcesu bez ryzyka. I nigdy raczej nie będzie

                                            Gdybym biorąc kredyt mieszkaniowy jaki brałem w 2005 roku przewidział bum cenowy na rynku nieruchomości kupiłbym nie jedno a trzy mieszkania, po roku sprzedał i za gotówkę postawił dom, bez żadnych obciążeń kredytowych. A stać mnie wtedy było spokojnie na zaciągniecie kredytu lekko na dwa mieszkania. Gdybym przewidział....

                                            Cholera jakoś mi nie poszło....

                                            It's nice to be important but more important is to be nice

                                            Komentarz

                                            • karuzel
                                              Ambiente
                                              • 2011
                                              • 210

                                              Do frankocziczów a uściślając złotówkowiczów (bo w większości przypadków taki kredyt wzieliśmy)



                                              W linku wypowiedź Pana Modzelewskiego. Poniżej wniosek do sądu dotyczący próby ugodowej wraz z instrukcją. Koszt sądowy podobno ok. 40zł, także do przełknięcia. Nawet jak nic z w/w pisma nie wyniknie to w przyszłości przy pozwie indywidualnym lub grupowym może być przydatne jako podjęta próba ugody.

                                              Komentarz

                                              • Rok z Bagien
                                                L&K
                                                • 2010
                                                • 1172

                                                Zamieszczone przez howard
                                                Jak była afera Amber Gold też państwo nie umiało tego przewidzieć, a ludzie oszukani mieli również różny status społeczny.
                                                No tu to KNF od dawna alarmował, składając też zawiadomienia do Prokuratury...

                                                Działania AG to zwykłe oszustwo M. P. nie robił tego do czego się zobowiązywał w umowach i doprowadził 15.000 ludzi do niekorzystnego rozporządzenia swoim pieniędzmi.

                                                Banki działają legalnie. Dajemy im pieniądze, a one na nim zarabiają.

                                                Ale tak naprawdę - po stronie finansowej - działania banków niewiele się różnią od działań AG.

                                                MP też pożyczał pieniądze, uruchomił inną działalność (OLT) - szukał zysków na pieniądzach dla zapewnienia sobie płynności finansowej. Gdyby nie jednoczesny alarm w mediach nadal by sobie pewnie działał. Kto by chciał wypłacić pieniądze, ten by je dostał i to z odsetkami. Wszak wszyscy, by tego nie zrobili w jednym momencie. Wypracowywane zyski pozwoliłyby na zapewnienie płynności finansowej.

                                                A bank ? Wszak zarabia nie tylko na samym pieniądzu. Sprzedaje ubezpieczenia, pobiera opłaty za przelewy, za prowadzenie kont itd. Zachowuje płynność finansową. I na jej straży stoją NBP i KNF.
                                                Ale efekt jednoczesnego alarmu (jak przy AG) i wypłaty przez wszystkich pieniędzy w gotówce z banku byłoby katastrofalne. Do 100.000 Euro (teoretycznie) wszyscy by pieniądze odzyskali. Ale powyżej tego.... Tak już mają klienci SKOK Wołomin.

                                                Wracając do kredytów w CHF. Nie zgadzam się z marlejem, że cała umowa kredytowa to oszustwo.
                                                Jednak celowe podwyższanie spreadów na 1 - 2 dni zapadalności płatności rat (z reguły środek lub koniec miesiąca), po czym ich obniżanie na niższy poziom pachnie mi brzydko. A były banki, które tak robiły.

                                                [ Dodano: Wto 03 Mar, 15 12:01 ]
                                                Tak dla posłuchania. :wink:

                                                Komentarz

                                                • bzyq_74
                                                  RS
                                                  • 2008
                                                  • 3467
                                                  • Volkswagen
                                                  • BXE 1.9 TDI PD 105 KM
                                                  • CYKA 2.0 TDI CR 150 KM

                                                  Wally :lol:
                                                  Skońcżą jak franek spadnie do 3 zł, a spead do 0,5 % :wink: :szeroki_usmiech
                                                  MARCIN
                                                  Mój szkodnik

                                                  Komentarz

                                                  • bartman
                                                    Ambiente
                                                    • 2009
                                                    • 104



                                                    "Art. 3581 k.c. to w ogóle piekielnie ważny przepis. W § 1 zawiera zasadę nominalizmu („zwracam tyle, ile pożyczyłem"), a w § 3 tzw. małą klauzulę rebus sic stantibus. A pośrodku, w § 2 wcale nieprzypadkowo jest zapis mówiący o klauzuli waloryzacyjnej. Jaki ma sens i cel taka klauzula? Bez wątpienia ochronny. W istocie zmierza ona do przywrócenia realnej wartości umówionego świadczenia. W przypadku frankowym chroni ona bank przed sytuacją inflacji w Polsce, przyjmując założenie (względnej) stabilności kursu franka. W razie znaczącej inflacji polskiej waluty w braku takiej klauzuli bank mógłby wprawdzie żądać wyższych odsetek, ale już nie zwrotu kapitału głównego w wyższej kwocie. Tyle tylko – i tu jest kwestia najważniejsza – że w Polsce w ogóle nie ma inflacji, lecz jest deflacja... A to oznacza, że nie ma sensu i celu stosowanie klauzuli waloryzacyjnej w takiej postaci jak zapisana w umowach.
                                                    No jak to – zapyta ktoś – przecież jest zapisana w umowach. Jest – tyle tylko, że nie bez kozery wskazuje ustawodawca w art. 65 § 2 k.c., że w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. My, nauczyciele akademiccy, zawsze uczyliśmy, uczymy i będziemy uczyli studentów, że celem klauzul waloryzacyjnych jest ochrona realnej wartości świadczenia, a nie gwałtowne i niewspółmierne wzbogacanie jednej ze stron transakcji. Proste zastosowanie literalnego brzmienia umowy w przypadku takim jak opisany powyżej jest sprzeczne z celem tej umowy – przynajmniej w zakresie regulacji waloryzacyjnych.

                                                    Jestem liberałem, i to konsekwentnym, i jako taki uznaję, że wolność oznacza również odpowiedzialność. Również w zakresie podpisywanych umów. Nie sposób się nie zgodzić, że podstawą wykładni umowy jest tekst, ale tylko skrajny pozytywista prawniczy powie, że liczy się jedynie tekst umowy, a nie jej cel i znaczenie dla stron"

                                                    Komentarz

                                                    Pracuję...