natash, no i dobrze
ja tak samo
tak bardziej to właśnie od 1900
a but 2500
zdarzy się że się śpieszy na zimnym, ale nie przekraczam 2500 no i nie wciskam gazu do dechy a 2500 się pojawi i nagle puszczam
tylko tak żeby w miarę przyśpieszał :P
[ Dodano: Pią 13 Sty, 12 20:23 ] dragster, trzeba wyrównać
albo jeździsz spokojnie w miarę, i deptasz czasami
a nie żeby jeździć w tak dynamicznie i nic więcej
to za mało dla silnika, a spalanie i tak do dupy wychodzi
można też dynamicznie i buta dać, jak ktoś chce :P
No tak, dokładnie, zwykle spokojnie w ruchu miejskim ale nie PSJ, but od czasu do czasu, tylko na ciepłym silniku i od > 2 tys. obr., po trasach przegonienie, nie wiem co robię nie tak, że takie spalanie wychodzi :shock:
dragster, może być psj, ale z głową i zasadami a nie dusić silnik itp :idea:
może za dużo po trasach gonisz za szybko
sporo zależy od miasta
prosty przykład:
jadę żonę zawieźć na uczelnię i jak nie trafię na l-ke po drodzę to średnia ok 6l jak spokojnie jadę
to samo za l-ką( a w okolicy jest word więc masakra :evil: ) wychodzi 8l, a czas jazdy prawie dwa razy tyle :!:
obecnie jak ślisko jest i krótkie odcinki to wychodzi ok 7,5-8l jak się trochę poślizgam :diabelski_usmiech
ogólnie staram się krótki odcinek deptać, ale trzymać wysoko obroty, wtedy jest temperatura i wypala się sadza
i but raczej od >2400-2500
Pls powiedźcie wszyscy którym 1,9 TDI ze zmienną geometrią turbiny pali mniej niż 6 l, jak zapobiegacie zatarciu kierownic w turbo?
Jeżdżę normalnie, trochę szybciej niż przeciętni jeżdżący "7" na odcinku Kraków-Miechów.
Spalanie poniżej powyżej 6l/100km na trasie to jest jak dla mnie wysokie spalanie i w zasadzie na poziomie nieakceptowalnym. Przebieg mam 115kkm i EGR w miarę czysty (troszkę czarnego nalotu jest na ściankach, ale to minimalnie.). Dwa razy w roku robię trasę po 2500-3000km autostradami z prędkościami 130 do 160km/h w zależności od warunków drogowych.
Po prostu jeżdżę tak aby mieć przyjemność z jazdy i nie przejmuję się jakimiś kierowniczkami w turbinie, czy korbowodami i popychaczami i leję Castrola Edga 5w40.
Radzę tobie abyś zaczął jeździć normalnie, zdrowo dla silnika i przede wszystkim aby jazda sprawiała Ci frajdę i dawała przyjemność.
To i ja się pochwalę
Ja ostatnio dwa razy musiałem wyskoczyć z Krakowa do Nowej Dęby (164km głównie "79"), robiąc tą trasę w dwie godziny uzyskałem spalenie 5,0 :wink:
Dzisiaj w śnieżycy 2x65km spalanie w jedną stronę 4,9l/100k, a z powrotem 5/100 o przeganianiu nie było mowy, bo na 4-ce gubiła się trakcja.
Powiedźcie mi, czy w takim przypadku, przy dość wolnej jeździe, można wrzucić na luz i przekręcić kilka razy do czerwonego pola, żeby wywalić sadzę z turbiny?
pistoletem przytrzymujesz taki cycek po lewo we wlewce i zbiornik sie odpowietrza, syczy, i wchodzi w cały układ, ok 10 a nawet 15 l więcej, zima mozna tak robic, latem nie polecam, wiadomo dlaczego
śniegu doje...ło to zobaczymy jak bardzo teraz podskoczy spalanie
teraz wracałem i wyszło ok 6l-6,5
tylko że spokojna jazda i trochę wygłupów na zakrętach jak się dało :diabelski_usmiech
W Pugu 206 też nie ma takiego dzyndzla.
Rodzice w Pugu 405 benzin też nie mają.
W piątek spytam się wujasa czy w Volvo XC90 ma takie coś, a jutro jak dorwę sąsiada to obczaję czy w Hondzie Civic i Mitsu Lancer (benzyny) też jest czy nie.
Była O1 kombi ALH++ 150/340
Obecnie Pyzio 206 1.4HDi+ ~90/200
Chyba na rozruch sporo idzie i na pierwsze parę kilometrów, bo zdażyło mi się robić trasy po 5km, to spalanie :shock:, przy każdym odpaleniu też ładnie cyferki na komputerze skakały. Tak z ciekawości wie ile taki TDI łyka gnojówki na rozruch?
Komentarz