Ostatnio na pełnym baku zrobiłem 840km, w tym trasa do Wrocławia,reszta miasto, średnia kopa 5,2 wg obliczeń 5,7(całość na zimówkach)
Gdybym czasami mógł się opanować z deptaniem,to by było mniej :diabelski_usmiech
Ja pierdziu. Nie mogę zejść w mieście poniżej 9,2l. w/g wskazań kompa :evil: a ciepło już jest. W piątek jadę w trasę mam nadzieję, że standardowo będzie to wynik około 4,8l. Ale miasto załamka. W ubiegłym roku max. niewiele ponad 8 jak pamiętam.
abstinent, po miescie 920 km i komp pokazuje 220km jeszcze choc pewno sie to zmieni ;P
hm, bez obrazy, ale nie mogę uwierzyć w takie spalanie. Wyjaśnijmy kilka spraw.
1. Jakie odcinki zazwyczaj pokonujesz (średnio ile kilometrów mają odcinki)?
2. Stoisz w korkach? Przejeżdżasz przez centrum miasta czy tylko "opłotkami".
Z własnego doświadczenia powiem tryle, mały korek może zabić całą oszczędność. Przykładowo, wraca z pracy do domu, zostało mi jedno skrzyżowanie (wcześniej jazda w miarę płynna, postój na 1-2 światłach) ma którym niestety trzeba chwilę postać. Spalanie ok. 6,8 l, po postoju w korku, zaparkowaniu, średnia z kompa, to już 7,5 l!
szachu, myślę że do tych 900 mógł bym dojść, tylko to już naprawdę spokojna jazda bez gwałtownych przyśpieszeń, a z tym mam problem, zwłaszcza że jak wracam do domu to mam taki fajny podjazd(dwa pasy pod górę ok 1.5km) i lubię tam pocisnąć :diabelski_usmiech W tym momencie średnia gwałtownie rośnie do ok 7l, a zejść znowu do 5,5 to ciężko jest.
Z tego co zauważyłem to korek raczej nie wpływa na gwałtowny wzrost spalania(przynajmniej u mnie)
Raz udało mi się dojść ze średnim do 9,5l, ale to kolega przyszedł obejrzeć samochód i przejechaliśmy się kawałek nieco szybciej :twisted:
szachu, myślę że do tych 900 mógł bym dojść, tylko to już naprawdę spokojna jazda bez gwałtownych przyśpieszeń, a z tym mam problem, zwłaszcza że jak wracam do domu to mam taki fajny podjazd(dwa pasy pod górę ok 1.5km) i lubię tam pocisnąć :diabelski_usmiech W tym momencie średnia gwałtownie rośnie do ok 7l, a zejść znowu do 5,5 to ciężko jest.
Z tego co zauważyłem to korek raczej nie wpływa na gwałtowny wzrost spalania(przynajmniej u mnie)
Raz udało mi się dojść ze średnim do 9,5l, ale to kolega przyszedł obejrzeć samochód i przejechaliśmy się kawałek nieco szybciej :twisted:
OK, ale nie napisałeś jak długie to są odcinki. I dodatkowo, bez obrazy mam miłe wspomnienia z Twojego miasta, miasto miastu nierówne. Tak naprawdę, to trzeba by było porównywać w tych samych warunkach na tej samej trasie inaczej nie ma co gdybać.
Odcinki są różne, od 3km do 10max. Bo Bielsku jeździ się raczej dobrze, unikam godz ok 8 i 15 bo trochę trzeba czasami stać, zwłaszcza w okolicach dworca
Zresztą tak jak piszesz nie ma co gdybać, każdy jeździ inaczej, gdzie indziej etc
Mi tam pali mało i jestem zadowolony
szachu, pisalem juz Tarnowskie Góry Bytom Chorzow Katowice czyli caly czas miasto , Badz tez 2 trasa bytom chorzow katowice Odcinki 17 KM ORAZ 37 w zaleznosci od tego do ktorego miasta jade.. :lol:
hmm,,. a ja coraz częściej myślę czy komputery w skodach są dokładne.., to znaczy jak bardzo się różnią odczytami w poszczególnych samochodach , bo tego zaczynam być prawie pewien po lekturze tego topiku :?
Nie wiem co jest grane. Wczoraj trasa Kraków - Łódź średnie z kompa 6.2l :evil: Prędkość między 100 - 140km\h . Kapcie nówki lato. To jest dramat! :evil:
Hahaha...kurde. Do tej pory paliła 4.8 do 5.2 przy tych prędkościach :twisted: Więc zwyczajnie jestem zdziwiony takim wynikiem. A ty mnie tu wyśmiałeś :szeroki_usmiech
U mnie poprawa. Z tankowań do pierwszego odbicia - średnia 8,33l /100km. Było 8,5l / 100km. Ale teraz już w ogóle na gaz nie naciskam. Załamka, żałuję jednak że nie szukałem do końca 4x4. O1 z tankowań pali teraz żonie 12l gazu/100km i to głównie miasto.
No gdybym nie miał wcześniej diesla i w ogóle niekumaty w dziedzinie samochodów to bym pomyślał że jest ok. Ale wiem że nie jest i to mnie martwi. Żeby jeszcze jakieś objawy były w stylu że dymi, że temperatura do dupy, że termostat. Ale wczoraj przejrzałem te elementy i napewno samochód jest dogrzany, a na vagu temperatura silnika pokrywa się z zegarami. Termostat też otwiera ok. Na poprzednim było to samo. Na wszelki wypadek wymienie jeszcze czujnik temperatury, to mały wydatek ale zawsze cośtam może być nie tak. Wracałem wczoraj z Kalinówki do siebie do domu na wichure, przecież do licha to jest praktycznie sama trasa, Witosa->Andersa->Sp. Pracy. i co, zresetowałem pod salonem kompa chwilowego spalania i mi średnią pokazał 7,6l. Coś to może sonda lambda też niedomagać... mam wrażenie.
hmm...ale wiesz , w sumie mi też spalanie spada dopiero jak za miasto wyjadę sporo , na krzyżówkach ostatnich też mam ponad 7 sporo chyba .... po samym mieście koło 8 spokojnie będzie wychodziło.. .
No tak tylko u Ciebie jest jednak większa stajnia plus chip, więc mój mimo wszystko powinien palić mniej - chociażby średnio 7l/100km. A nie non stop powyżej 8. W trasie jak pojadę z piórkiem na gazie to mój rekord to 6,8l z zegarów, ale te akurat pokazują dobrze . Chciałbym się pochwalić spalaniem na poziomie 6l a tu nie ma z czego. :roll:
Komentarz