Zamieszczone przez eaglemirek
co do kranówek... hm... ja się wychowałem na kranówie (pitej bez przegotowania) w Wawie lat 70-tych i 80-tych, więc mnie mało co wzrusza, ale moje dzieci sa niestety bardziej wrażliwe i wolę nie próbować jakości wody w CRO


(woda, kawa na drogę)
Komentarz